Cały tydzień żyję tą chwilą,
ja- wielki, nocny myśliwy.
Zakradam się cichutko,
do twej bujnej,dorodnej kępki.
Na niebie księżyc,
ciemność i zmrok,-w oku.
Dotykam kępki i namacuję,
śliski ogonek,całą cię czuję.
Dotykam delikatnie,krawędzi twej dziurki
wilgotne,nabrzmiałe-grudki,pagórki.
I ja ,na maksa sprężony,
na koniuszku ,wilgotnym skupiony.
Kurwa!-ależ ochotna!
wijesz się, na moim palcu.
Dziką wilgocią płyniesz,
serce mi bije jak szalone.
Nie wytrzymam napięcia,
całą kępę chwytam.
Palcem szybko dziurkę zatykam
i mam,mam cię w końcu.
Ty moja,dzika-uparta



































































































Dżdżownico wędkarska

czytając tekst przypomniałem sobie taki żart z poprzedniego wieku:
dwóch gości wędkuje obok siebie, jeden wyciąga rybę za rybą a drugi moczy kij i nic.
Jak Pan to robi? Mamy przecież tą samą przynętę!
Ja łowię na dżdżownice ale samce!
Jak to ustalić?
Proste wystarczy włożyć dżdżownicę do ust i ciągnąć jak się zatrzyma to na pewno jest samiec!

najbardziej rozbawila mnie awersacja, nie z powodu zaskoczenia ale to, że posunęłaś się tak daleko , że dokonujesz podziału dżdżownic: na wędkarską, w ten sposób możemy pewnie ustalić:
dżdżownica polna,
dżdżownica leśna,
dżdżownica przydomowa
dżdżownica skalniakowa,
Dżdżownica ... etc.
myk polega na tym, że dżdżownica jest obojnakiem więc jej dorodna kępka będzie jak albinos w świecie dżdżownic, humorystyczny tekst, w ubiegłym konkursie startowała kobietabot napisała chyba 50 tekstów, czy nie jesteś jej bratem ? mam szacun dla tych którzy piszą tekst za testem , mnie się palą zwoje kiedy mam napisać jeden, pozdrawiam

...idz do wędkarskiego...i śmiało dostaniesz...pudełko dżdżownic:)))))))))))))...mógłbym zakończyć słowem..."rosówka"..

Bratem na pewno,nie jestem...tego kobietobota...Niejaki Pan Strachliwy...doszukał się moich wierszy,na orgu...więc botem nie jestem...a pisać lubię:)

Ale ,mi tu nie ściemniaj:)...dżdżownicami...napisane prawidłowo:)!

chyba lepiej by ci poszło, gdybyś nie pisał na siłę erekcjato, nie miał koncepcji, tylko swobodnie, co tam w głowie siedzi i masz na końcu ołówka, a potem się zastanowił nad awersacją

...cały czas myślę:)