twoje niebieskie majtki nie przepadły w dziurze zsypu
schowałam je bezpiecznie między albumami
widocznie mam nadzieję

kłamię
na dotkniętą chwilę można pójść do toalety i przez moment poczuć
przymierze z deską

tak na żywo mogę ci donieść tylko pęczek mrówek
bo zawsze chciałam się popisać (na onecie) niesamowitą zdolnością
rozgotowywania makaronu

jedziesz na koncert przespać się z sąsiadem
w oddzielnym łóżku a ja nawet nie mam głowy
do zazdrości

kocham cię
spod nowej poduszki zza ściany
gorącego deszczu i wahadłowego ruchu
w którym ciągnę się ślamazarnie































































































































































































na skrobankę

Pojmuję, a najbardziej "przymierze z deską klozetową".
Pozdr.

a przymierz sobie dziewczę przymierz nawet do deski klozetowej,
babcia również klozetowa posprząta po wszystkim
bo nie jest na etacie, tylko na własnym - spółeczka z półeczką
i dwoma (o) oczkami , bo przecież się opłaca
trzymać za zębami


język.

o, dziewczyna się odblokowała... toż w tekście nic nowego ponad samo życie... było takie opowiadanie Hłaski, w którym staruszkowie w parku zachwycają się parą zakochanych na ławce obok, która to para właśnie boryka się z tematem usuwania... nic ponad samo życie...

anka czy ten makaron byl do pomidorowej? i mielonych?

grasiu, o mielonych i pomidorowej na pewno będzie jeszcze w kilkunastu następnych odcinkach, nie wiem w jakim odstępie czasowym, w każdym razie, daj im szansę, a nie od razu wywołujesz wilka z lasu, żebym się rozpisała na cztery strony, nie od razu cały rzym zbudowali, musi być przystawka, myślę, że do tego zestawu powinieneś dorzucić jeszcze żeberka, ostatnio moje ukochane, bo również zamierzam dość regularnie oddawać im hołd, choć niekoniecznie w awersacji, może być w godzinie popołudnia, a makaron mógł być dla suki do indyka, oczywiście, że z pomidorowej, albo i rosołu, i nie bardzo rozumim ten pytajnik na końcu, bo przecież jestem ograniczona przez pomidorową i mielone, więc skąd te wątpliwości, ze nagle mi się wrota otworzyły na szerokie wody i przestwór oceanu, bo nie myśl sobie, ze nagle pisać o dorszach

[ Dodano: 2011-07-13, 17:28 ]
że nagle będę

Aniu tylko niech Cię ręka boska chroni - Nie o pandze (?) nawet nie wiem jak ją się odmienia:
M. kto co - panga
N. o kim o czym - o panguni?

ere

no ja tak tylko z ciekawosci pytalem.

akurat
pytanie było tendencyjne, a nie ciekawe :P)

ja nie zadaje ciekawych pytan.