Kobieta jest na początku
i z niej wychodzi kobieta.
Za nimi kroczy kobieta,
choć przypomina faceta.
Kobiety są na traktorach,
w tramwajach i autobusach.
I uczą dzieci w szkołach.
I straszą – te od fiskusa.
W sejmie siedzą kobiety,
w policji, wojsku i straży.
I jeszcze księża sutanna
się kobietom marzy.
Kobiety leczą w szpitalach
i leczą się kobiety.
Kobieta dzierży na dworcu
klucz od toalety.
Na końcu też jest kobieta,
podobnie jak na początku.
Kobieta usypiająca,
słodkim zapachem fiołków.
Niesie owa kobieta
rolnicze narzędzie.
Mądry wie, że z kobietami,
żaden fart nie przejdzie














































































bez zabezpieczenia.

nie rozumiem co ma awersacja do tekściku

racja - wyszło bez sensu... ale cóż, trzeba iść dalej:D

masz tyle materiału na tych stronach do skorzystania/przeczytania i 21 dni na napisanie czegoś wielkiego