erekcjato spragnionego
: 2015-07-25, 06:52
Od dziecka zawsze głodny byłem,
resztkami, z knajpy się karmiłem,
lecz dorastałem i wraz z wiekiem,
stawałem się innym człowiekiem.
Lecz zawsze to uczucie głodu,
nie pozwoliło iść do przodu,
nie miałem czasu na nauki,
ogładę, podziwianie sztuki.
Bo myśl ta jedna, nieodparcie,
tęskniła za dostatnim żarciem
i widząc świnie przy korytach,
chciałem raz najeść się do syta!
Pamiętam, że zaniemówiłem,
gdy w totka szósteczkę trafiłem
i za wygraną wielką kasę,
kupiłem bułki i frykasy,
różne napoje, Fantę, Frugo,
koszulę nową bardzo długą,
do tego krawat żółty w groszki,
włożyłem różowe pończoszki,
lakierki modne na koturnie
(niech mi zazdroszczą biedni durnie!),
żarcie do siatek spakowałem,
do restauracji się udałem.
Wybrałem stolik w centrum sali,
aby mnie wszyscy podziwiali,
wyjąłem z siaty cztery bułki,
kaszankę, taką z górnej półki,
Obok salceson i kiełbaska,
Zacząłem jeść, popijać, mlaskać
i z przejedzenia prawie padłem.
Tam po raz pierwszy się najadłem
wstydu
resztkami, z knajpy się karmiłem,
lecz dorastałem i wraz z wiekiem,
stawałem się innym człowiekiem.
Lecz zawsze to uczucie głodu,
nie pozwoliło iść do przodu,
nie miałem czasu na nauki,
ogładę, podziwianie sztuki.
Bo myśl ta jedna, nieodparcie,
tęskniła za dostatnim żarciem
i widząc świnie przy korytach,
chciałem raz najeść się do syta!
Pamiętam, że zaniemówiłem,
gdy w totka szósteczkę trafiłem
i za wygraną wielką kasę,
kupiłem bułki i frykasy,
różne napoje, Fantę, Frugo,
koszulę nową bardzo długą,
do tego krawat żółty w groszki,
włożyłem różowe pończoszki,
lakierki modne na koturnie
(niech mi zazdroszczą biedni durnie!),
żarcie do siatek spakowałem,
do restauracji się udałem.
Wybrałem stolik w centrum sali,
aby mnie wszyscy podziwiali,
wyjąłem z siaty cztery bułki,
kaszankę, taką z górnej półki,
Obok salceson i kiełbaska,
Zacząłem jeść, popijać, mlaskać
i z przejedzenia prawie padłem.
Tam po raz pierwszy się najadłem
wstydu