Strona 1 z 1
Szlakiem erekcjato potrzeb pierwotnych
: 2025-07-21, 16:17
autor: tuccabacci
Wilgoć sączyła się z sufitu,
jakby dżungla oddychała mi nad głową.
Podłoga miękła pod stopami –
szlam, lepki, zdradliwy.
Może to gałęzie ocierały się o ramiona,
plątały włosy,
szepcząc coś w języku zbyt starym,
żeby można go od tak zignorować.
Pachniało słodko,
ale słodyczą nieczystą –
jakby coś fermentowało zbyt długo
w zapomnieniu.
To był zapach mózgu,
który przypomniał sobie o ciele.
Coś chrupało cicho,
jak liście łamane pod stopą,
albo chipsy ukryte w ściółce.
Język prześlizgnął się po suchych ustach
zostawiając wilgotny ślad
na zimnej skorupie nocy.
Szłam dalej,
mijając chropowate pnie
i szkliste oczy drapieżników.
Coś zaszeleściło za mną –
metal? łuska?
własna wstydliwa potrzeba?
Ręce miałam lepkie od żywicy,
żołądek ściągnięty w pięść.
Cień zaczął się kurczyć –
tuż przede mną rozjarzył się prześwit.
Zatrzymałam się nad sobą.
Spojrzałam w górę.
Światło okazało się tylko odbiciem demonów
w szybie lodówki
Szlakiem erekcjato potrzeb pierwotnych
: 2025-07-21, 16:41
autor: Gacek
tuccabacci pisze: ↑2025-07-21, 16:17
Szłam dalej,
mijając chropowate pnie
i szkliste oczy drapieżników.
Coś zaszeleściło za mną –
metal? łuska?
własna wstydliwa potrzeba?
Ręce miałam lepkie od żywicy,
Dobrze mi się to czytało.
Po odsłonięciu awersacji - stoisz przed lodówką,
jednak ten tekst, który na początku zacytowałem, (Szłam dalej,
mijając chropowate pnie
i szkliste oczy drapieżników.
Coś zaszeleściło za mną ) nijak mi nie pasuje do szyby w lodówce.
Pozdrawiam

Szlakiem erekcjato potrzeb pierwotnych
: 2025-07-21, 17:20
autor: tuccabacci
Cześć Gacku,
dziękuję za czas poświęcony na interpretację. Mnie się natomiast wydaje, że ta biedna Pani jest osadzona w osaczającym ją drapieżnym wytworze, jakim jest społeczeństwo.
Pozdrawiam serdecznie!
Szlakiem erekcjato potrzeb pierwotnych
: 2025-07-21, 17:34
autor: Gacek
tuccabacci pisze: ↑2025-07-21, 17:20
Mnie się natomiast wydaje, że ta biedna Pani jest osadzona w osaczającym ją drapieżnym wytworze, jakim jest społeczeństwo.
"Człowiek jest skazany na życie w społeczeństwie. Chociaż jednostka ma wolność wyboru, to rozwój, zaspokajanie potrzeb i przekazywanie kultury odbywa się w kontekście społecznym. Życie w społeczeństwie jest nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji, a człowiek jest istotą społeczną, co oznacza, że jego rozwój i funkcjonowanie są silnie powiązane z interakcjami z innymi ludźmi. "
To znalazłem w internecie i zgadzam się z tym co zacytowałem, niż " z drapieżnym wytworem, jakim jest społeczeństwo"

Szlakiem erekcjato potrzeb pierwotnych
: 2025-07-21, 17:54
autor: tuccabacci
Może właśnie w tym problem – że człowiek musi żyć w społeczeństwie, nawet jeśli to społeczeństwo działa według logiki, która go niszczy albo nie rozumie. Czy to nie jest trochę jak piękne więzienie, z dobrze urządzonymi celami?
Szlakiem erekcjato potrzeb pierwotnych
: 2025-07-21, 18:04
autor: Gacek
Gacek pisze: ↑2025-07-21, 17:34
Może właśnie w tym problem – że człowiek musi żyć w społeczeństwie, nawet jeśli to społeczeństwo działa według logiki, która go niszczy albo nie rozumie.
Myślę, że jest to kwestia charakteru danego człowieka.
Ja jestem optymistą i wierzę w ludzi.
Nie wymagam od społeczeństwa, żeby mnie rozumiało (jeżeli nie zawsze sam siebie potrafię zrozumieć).
A człowiek bardzo często sam siebie niszczy i nie potrzeba do tego społeczeństwa

Szlakiem erekcjato potrzeb pierwotnych
: 2025-07-21, 18:16
autor: tuccabacci
Jasna sprawa, człowiek potrafi być swoim największym wrogiem. Pytanie brzmi: skąd bierze te narzędzia do autodestrukcji? Sam je tworzy, czy raczej chłonie z otoczenia, wychowania, przekazów społecznych? Może to nie społeczeństwo go niszczy bezpośrednio, ale bardzo skutecznie wyposaża go w wewnętrznego kata.
Szlakiem erekcjato potrzeb pierwotnych
: 2025-07-21, 20:42
autor: JoViSkA
U mnie szaleje burza i posty długo się kręcą zanim wskoczą, albo się dublują....
Szlakiem erekcjato potrzeb pierwotnych
: 2025-07-21, 20:43
autor: JoViSkA
Długo zastanawiałam się o co chodzi z tą lodówką...trochę to zagmatwane, ale zajarzyłam, że chodzi tu o zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, w tym przypadku można się domyślić, że pragnienie było tak silne, że trzeba było zejść na ziemię (obudzić się?) Nie wiem, czy błądzę czy idę w dobrym kierunku, dlatego jeszcze wstrzymam się z oceną :)
Szlakiem erekcjato potrzeb pierwotnych
: 2025-07-21, 21:06
autor: Boob
Witaj!
Widać , że jest warsztat. Wersy fajnie się czyta całość jest przemyślana i spójna. Natomiast jestem zdania , że tnje. Ostatnia strofa ma pow (wg. ustalonej definicji: przerwany ostatni wers. Mogę się mylić. Pozdrawiam