List do syna pisany erekcjato
: 2025-07-29, 11:35
tęsknię Synu za wiosnami
których dni były całkiem nasze
chciałam pokazać Ci piękno świata
w czerwcowych porankach
i czerwonych wieczorach
choć czasem padał deszcz
nie był bardziej mokry od miłości
w tym stanie skupienia
gdy skraplała się
ze mnie - w Ciebie
wilgocią warg w czułym pocałunku
łzami matczynego wzruszenia
i każdą kroplą mleka
potem mówiłam
podnieś głowę, stań do walki
o to co kochasz i o swoje lepsze jutro
dziś powiedziałeś
mamo wstałem, muszę iść, wzywają
walczyć o nasze wartości
o być lub nie być przyszłych pokoleń
mamusiu
idę zdobywać, nie ginąć
lecz kto wie co zdarzy się po drodze
i czy jeszcze kiedyś będzie nam wolno
wspolnie na obiad zjeść rosół
nie po to Cię Synku rodziłam
by teraz oddać
Twojej żonie
których dni były całkiem nasze
chciałam pokazać Ci piękno świata
w czerwcowych porankach
i czerwonych wieczorach
choć czasem padał deszcz
nie był bardziej mokry od miłości
w tym stanie skupienia
gdy skraplała się
ze mnie - w Ciebie
wilgocią warg w czułym pocałunku
łzami matczynego wzruszenia
i każdą kroplą mleka
potem mówiłam
podnieś głowę, stań do walki
o to co kochasz i o swoje lepsze jutro
dziś powiedziałeś
mamo wstałem, muszę iść, wzywają
walczyć o nasze wartości
o być lub nie być przyszłych pokoleń
mamusiu
idę zdobywać, nie ginąć
lecz kto wie co zdarzy się po drodze
i czy jeszcze kiedyś będzie nam wolno
wspolnie na obiad zjeść rosół
nie po to Cię Synku rodziłam
by teraz oddać
Twojej żonie