W tej naszej znajomości
nie wszystko zostało napisane.
Są obszary milczenia
nieznane nam obojgu.
Ja nie mam odwagi ich dotknać
























wiecznym piórem

gdyby nie bylo slowa "napisane" i "milczenie" a zamiast tego naprowadzenie czytelnika ze chodzi o raczej fizyczne ''dotknięcie'' wieczne pioro stanowilo by zaskoczenie , mysle sobie ze w tym przypadku to kontynuacja
chyba ze mozna tez pojsc w drugim kierunku:

W tej naszej znajomości
nie wszystko zostało napisane.
Są obszary milczenia
nieznane nam obojgu.
Ja nie mam odwagi ich dotknać
wypisując atrament w piórze

na Twoim pośladku

- przypomniał mi się film o takiej japońskiej kaligrafce która miała manię pisania wierszy na swoich kochankach pędzlem, polecam , szkoda że nie pamiętam tytułu .

tnje ale podoba mi sie wiersz.

Pillow Book :)
Jak bohaterka by³a mala, tato kaligrafowal na jej twarzy zyczenia, potem prosila by robili tak jej kochankowie, by zapisywali na jej ciele swoje ukryte pragnienia. Az w koncu jeden z nich zaproponowal by to ona zaczela na nim pisac.

no wlasnie, dzieki ;) dosc dawno to ogladalam

a mi się przypomniał Hrabal i Pociągi pod specjalnym nadzorem..........................................................eh..........i te pieczątki na pośladkach ...

Lila dzieki ..ide malowac koguty mryg
pozdrawiam

maja pisze:W naszej znajomości
nie wszystko jest wiadome
Są obszary milczenia
obce nam obojgu.
Ja nie mam odwagi ich dotknąć








wiecznym piórem

albo tej, albo naszej.
znowu pozwolilam sobie pomanipulowac przy twoim tekscie.

skalpelem