Franek Kimono przekracza Rubikon...
: 2008-07-15, 17:59
minęliśmy wieś
i poszliśmy miedzami wzdłuż szosy
- zaczekaj!
(powiedział Olek)
i szybko przeszedł na
wyprawy w miasto
to było jedyne logiczne wyjście
- wróć! wróć! wróć!
(słyszałem za sobą czyjeś wołanie)
ale nie dało się już zawrócić pięt
rozsypały się kości
sześcian kolorów zaśpiewał psalmem
a kopytko wściekłej owieczki zanurzało się w
płytkim strumyku
powiem tak - niezłomni na lewo
złomni na prawo
a wszyscy inni łom w dłoń i do
roboty
czas, by poszerzyć nieco koryto
rzeki
by inni cezarowie
(cezary?)
mogli ruszać na swoje Rzymy
*
w powłóczystym kimonie
na koniu karym
przekracza Rubikon Franek
stępają konie
po trakcie starym
a za nimi bierzy baranek
(rubikon, rubikon, rubikon...)
i poszliśmy miedzami wzdłuż szosy
- zaczekaj!
(powiedział Olek)
i szybko przeszedł na
wyprawy w miasto
to było jedyne logiczne wyjście
- wróć! wróć! wróć!
(słyszałem za sobą czyjeś wołanie)
ale nie dało się już zawrócić pięt
rozsypały się kości
sześcian kolorów zaśpiewał psalmem
a kopytko wściekłej owieczki zanurzało się w
płytkim strumyku
powiem tak - niezłomni na lewo
złomni na prawo
a wszyscy inni łom w dłoń i do
roboty
czas, by poszerzyć nieco koryto
rzeki
by inni cezarowie
(cezary?)
mogli ruszać na swoje Rzymy
*
w powłóczystym kimonie
na koniu karym
przekracza Rubikon Franek
stępają konie
po trakcie starym
a za nimi bierzy baranek
(rubikon, rubikon, rubikon...)