Nigdy nie ufaj zwodniczym kierunkowskazom kobiecych oczu,
lecz nie zapominaj wjeżdżać na najbardziej ruchliwe skrzyżowanie
między kobiecymi nogami.

Klaksonem westchnień przedzieraj się przez imiona tych,
którzy zagościli tu wcześniej.
Wiedz, że nie raz zgubisz się,
będziesz pytał czy dobrze jedziesz , cofał, a potem znów do przodu
na lekkim sprzęgle.

Jednak pamiętaj -
nie będzie ci dane zaparkować.
Ale, ( zanim złapiesz kolejny dół ), zapytaj siebie,
czy tak naprawdę warto?










































Być Odyseuszem

Świetny tekst. Nie jestem jednak pewna, czy to erekcjato, czy moze tylko kontynuacja. No bo wczytaj się dokładnie w to co napisałeś.

dzisiaj jak jechałam samochodem, to we wsi rumunki wielkie zatrzymał się samochód na poboczu i podeszła do niego gibiącym się od wielgachnych obcasów krokiem, taka ufryzowana anielskimi włosiem, pstrokata dziewczyna, z butelką mineralnej w torebce i doszłam do wniosku, że jednak nie warto














złapać gumę:P)

Dziękuję za ostrzeżenie. Póki co - no way - jestem odseparowany od świata (przebywam w klasztorze). Na szczęście przeor pozwolił mi pisać erekcjato

depresiątko pisze:zapytaj siebie,czy tak naprawdę warto?

Być Odyseuszem

Odyseusz tułał się zaledwie 20 lat (o ile pamięć encyklopedyczna nie myli), a stał się najsławniejszym herosem;
ciągnąc za uszy analogię - powiedzmy przed czterdziestką wrócisz peelu - do swojej Penelopy
reasumując - WARTO

tekst fajny, i erekcjato
pewnie ze warto byc i odyseuszem i jamesem bondem,
co nie warto to siedziec w klasztorze albo byc eremita
warto sie tulac od jednych kobiecych ramion do drugich
albo od tych samych tylko od rana do wieczora albo od nog do ramion i z powrotem :)

no ten się nie tuła po morzach i oceanach, tylko najbardziej to po cześciach ciała, ale wg mnie tu jest flacjato











a szkoda:P)
bo tekst fajowy