Erekcjato błędu
: 2009-08-17, 13:44
Mijają chwile i dnie
Miastami ulicami zaułkami brudu
Pozamykany na 4 spusty
W willi z kamienia i azbestu
W Bialskim Alcatraz
Dożywocie
Pisarze się stąd wyprowadzili
Pozostali doradcy bankowi
Uczą mnie życia
Miarą złotego odmierzają
Rozchylone uda moich snów
Uczę się
Siebie bo nie wiem kim jestem
Nie pasującym elementem
W układance dozwolonej od 18 roku życia
Papiery
Dyplomy
Licencjaty
Spaliłem wcześniej
Nie pasowały do rzeczywistości
Błędne szablony mojego ja
Teraz bujam się
Nietrzeźwy
Od drzwi
Do końca tej alejki
W kieszeni bilet powrotny z Edinburgh’ a
W dłoni mapa Białej
Klucze do cudzego mieszkania
Zapach słodkich perfum w około
Nokia z 129 numerami
0 na koncie
Miękki ołówek
Kajecik w kratkę
Linie mnie wkurwiają
Na marginesie
Czystą kaligrafią
Nie umiem być
belfrem
Miastami ulicami zaułkami brudu
Pozamykany na 4 spusty
W willi z kamienia i azbestu
W Bialskim Alcatraz
Dożywocie
Pisarze się stąd wyprowadzili
Pozostali doradcy bankowi
Uczą mnie życia
Miarą złotego odmierzają
Rozchylone uda moich snów
Uczę się
Siebie bo nie wiem kim jestem
Nie pasującym elementem
W układance dozwolonej od 18 roku życia
Papiery
Dyplomy
Licencjaty
Spaliłem wcześniej
Nie pasowały do rzeczywistości
Błędne szablony mojego ja
Teraz bujam się
Nietrzeźwy
Od drzwi
Do końca tej alejki
W kieszeni bilet powrotny z Edinburgh’ a
W dłoni mapa Białej
Klucze do cudzego mieszkania
Zapach słodkich perfum w około
Nokia z 129 numerami
0 na koncie
Miękki ołówek
Kajecik w kratkę
Linie mnie wkurwiają
Na marginesie
Czystą kaligrafią
Nie umiem być
belfrem