Erekcjato miłości i męskiej ślepoty
: 2010-07-30, 00:56
Ucieknij ze mną kochana Anno
Daj się porwać nocą, chodź
Chodź ze mną i o nic nie pytaj
Pokażę ci miejsce gdzie nic się nie liczy
Tylko chodź
Nie, kochany, nie dziś, nie mogę
Jest coś co mi nie pozwala iść
Czegoś mi brak w tym wszystkim
Ciężki kamień, zaczekajmy
Dziś nie dam rady postawić kroku
Ucieknijmy, Anno, daj się porwać nocą
Zostawmy ich w bagnie szarości,
Pokażę ci miejsce jasne, gdzie będziemy skakać
Poczujesz się lekko, tam nie będzie ich syfu
Będziemy skakać z radości, tylko chodź…
Nie, kochany, nie dziś, nie mogę
Jest coś co mnie przytłacza
Czegoś mi brak w tym wszystkim
Ciężki kamień nie pozwala skakać
Nie dam rady podskoczyć, zrozum
Ucieknij ze mną kochana Anno
Z dala od nich wszystkich
Od zgorzkniałych i sączących gorycz
Chodź, pobiegnijmy, biegnijmy razem
Biegnijmy lekko, pokażę ci miejsce
Gdzie można biegać z radości
Nie, kochany, nie dziś, nie mogę
Jest coś, co mnie spowalnia
Czegoś mi brak w tym wszystkim
Ciężki kamień nie pozwala biegać
Nie dam rady pobiec, zrozum, proszę
Chodź, Anno, pójdźmy wolno, spacerkiem, bez trosk
Do miejsca jasnego, gdzie będziemy mieć siebie
Gdzie będziemy spacerować powoli po łące
Nie, kochany, dziś ciężki kamień
Czegoś mi brak w tym wszystkim
Nie dam rady pójść spacerkiem, zrozum
Anno, chodź, chodź ze mną
Czemu nie chcesz iść
Ucieknijmy, pobiegnijmy, pójdźmy
skaczmy, tańczmy, tańczmy razem
Tam można tańczyć, tak lekko,
Tylko chodź, chodź ze mną
Nie, kochany, nie dam rady
biec z tobą, iść, spacerować
skakać lekko, tańczyć
Czegoś mi brak w tym wszystkim.
Nogi.
Daj się porwać nocą, chodź
Chodź ze mną i o nic nie pytaj
Pokażę ci miejsce gdzie nic się nie liczy
Tylko chodź
Nie, kochany, nie dziś, nie mogę
Jest coś co mi nie pozwala iść
Czegoś mi brak w tym wszystkim
Ciężki kamień, zaczekajmy
Dziś nie dam rady postawić kroku
Ucieknijmy, Anno, daj się porwać nocą
Zostawmy ich w bagnie szarości,
Pokażę ci miejsce jasne, gdzie będziemy skakać
Poczujesz się lekko, tam nie będzie ich syfu
Będziemy skakać z radości, tylko chodź…
Nie, kochany, nie dziś, nie mogę
Jest coś co mnie przytłacza
Czegoś mi brak w tym wszystkim
Ciężki kamień nie pozwala skakać
Nie dam rady podskoczyć, zrozum
Ucieknij ze mną kochana Anno
Z dala od nich wszystkich
Od zgorzkniałych i sączących gorycz
Chodź, pobiegnijmy, biegnijmy razem
Biegnijmy lekko, pokażę ci miejsce
Gdzie można biegać z radości
Nie, kochany, nie dziś, nie mogę
Jest coś, co mnie spowalnia
Czegoś mi brak w tym wszystkim
Ciężki kamień nie pozwala biegać
Nie dam rady pobiec, zrozum, proszę
Chodź, Anno, pójdźmy wolno, spacerkiem, bez trosk
Do miejsca jasnego, gdzie będziemy mieć siebie
Gdzie będziemy spacerować powoli po łące
Nie, kochany, dziś ciężki kamień
Czegoś mi brak w tym wszystkim
Nie dam rady pójść spacerkiem, zrozum
Anno, chodź, chodź ze mną
Czemu nie chcesz iść
Ucieknijmy, pobiegnijmy, pójdźmy
skaczmy, tańczmy, tańczmy razem
Tam można tańczyć, tak lekko,
Tylko chodź, chodź ze mną
Nie, kochany, nie dam rady
biec z tobą, iść, spacerować
skakać lekko, tańczyć
Czegoś mi brak w tym wszystkim.
Nogi.