A dziś zamknęłam
ci drzwi przed nosem
i upiłam się
ciepłym czerwono - krwistym winem
Winem ciepłym pół wytrawnym
tylko pół
bo reszta była zwykłym smakiem codzienności

Zamieniłam cię
i wymieniłam na parę godzin
na kogoś kto bynajmiej słuchał
i pił wino jak JA!
wystarczyło że mu smakowało
żeby móc uwierzyć
że mnie w pełni rozumie

I rozumiał mnie przez dwie godziny
Dwie godziny zapomnienia
Dwie godziny zrozumienia
Dwie godziny rozkoszy

to jak chwila zawieszenia
chwila bujania w obłokach
chwila trzymania sie za ręce
chwila wspólnego śmiania
ta chwila trwała

Dopóki go nie przegoniłeś

jak jej się dobrze pije wino z tamtym, to dlaczego dała go przegonić (albo on się dał, właściwie) innemu?
co nie zagląda do kieliszka?;)

Cały w tym ambaras aby jeden ten sam trunek dwóm się chciało pić naraz.
Widocznie już potem nie dała rady nikogo przegonić ...