kochany wu

mój inny
drogi bongiorno de per favore
noszący bezcenne klejnoty
w lewej kieszeni
swoich unikatowych niejasno błękitnych
ale ciasno się opinających wokół mnie jeansów
nie ma czasu

(hahahahahahahahahahha
ahaahahahahahaha
i hehehehee
(na wybrzmienie, leniwego efektu motyla) )

już od jutra
kiedy nie zostanie potrącony
rzecz jasna przez zblazowanego
na wczasach komara musi malować ściany
swoją krwią po debecie
w bohomazy aby w kredycie dostać
preparat na dojrzewające pryszcze

oczywiście
jajajajajajaja
ja
hahahahahahahahahhuhuhuhhu
hehehe o la bogà

sobie radzę z tym pędzlem
za którym on nie nadąża
o trzynaście setnych sekundy szybciej
jeśli akurat nie staną mi drodze
jego rozgrymaszone usta których nie ściskam
w niedopowiedzeniach

i dlatego to jajajaja
hahahahahaha
hehehehe uhuhuhuuhu

mam czas
żeby przed tobą kochany wu
mojego najdroższego bongiorno de per favore
godnie reprezentować





























































































oczywiście bez majtek