jak mogę walczyć z takim gieeee...? Poradźcie
: 2010-07-17, 13:21
"Czy czasem mieliście wrażenie, że pękniecie ze złości?
Wczoraj pękałam! I to za sprawą sieci.
Jak wiecie zmieniłam adres bloga - całkiem niedawno.
Jestem w linkach przyjaciół blogowych- wielu nie zmieniło adresu,
widnieje wspomniany stary adres. Przypadkiem kliknęłam w jeden z tych linków i.............. moim oczom ukazał się istniejący aktualnie blog o adresie:
http://wiersze-ela.blog.onet.pl
Podpis, czyli nick: Ela
Post na blogu prezentuje firmę VAILLANT,
a dodane linki prowadzą do "specyficznych" netowych treści.
Ktoś bezczelnie skorzystał z wolnego adresu, znanego wielu internautom nicka. Czy z powodu poczytności i łatwego "promowania" się? Czy ten ktoś ma do mnie jakiś szczególny sentyment..?!
Natychmiast napisałam stosowny e-mail do aktualnego właściciela bloga, do firmy VAILLANT, której oficjalną stronę znalazłam w sieci,
no i rzecz jasna do redakcji blog.onet. Mam nadzieję, że ta zareaguje, gdyż treści w linkach i bliskie skojarzenie tegoż bloga z moją osobą wysządza mi szkodę moralną!
Na stronce owej zamieściłam komentarz - stosowny w tej sytuacji i będący jej sprostowaniem - sytuacja wynikła bez mojej wiedzy i bez mojego w niej udziału.
Jeśli więc ktokolwiek z Was wybierze się kiedykolwiek na adres wiersze-ela.blog, niech ma świadomość, że nie jest to mój blog. I że poczułam się okradziona z internetowej i nie tylko tożsamości"
to moja publikacja objaśniająca zagadnienie
co mogę zrobić poza apelami, o kt. mowa?
[ Dodano: 2010-07-17, 13:42 ]
PS. czy jest tu może jakiś prawnik? gdyby coś to proszę o jakiś sygnał na priv
Wczoraj pękałam! I to za sprawą sieci.
Jak wiecie zmieniłam adres bloga - całkiem niedawno.
Jestem w linkach przyjaciół blogowych- wielu nie zmieniło adresu,
widnieje wspomniany stary adres. Przypadkiem kliknęłam w jeden z tych linków i.............. moim oczom ukazał się istniejący aktualnie blog o adresie:
http://wiersze-ela.blog.onet.pl
Podpis, czyli nick: Ela
Post na blogu prezentuje firmę VAILLANT,
a dodane linki prowadzą do "specyficznych" netowych treści.
Ktoś bezczelnie skorzystał z wolnego adresu, znanego wielu internautom nicka. Czy z powodu poczytności i łatwego "promowania" się? Czy ten ktoś ma do mnie jakiś szczególny sentyment..?!
Natychmiast napisałam stosowny e-mail do aktualnego właściciela bloga, do firmy VAILLANT, której oficjalną stronę znalazłam w sieci,
no i rzecz jasna do redakcji blog.onet. Mam nadzieję, że ta zareaguje, gdyż treści w linkach i bliskie skojarzenie tegoż bloga z moją osobą wysządza mi szkodę moralną!
Na stronce owej zamieściłam komentarz - stosowny w tej sytuacji i będący jej sprostowaniem - sytuacja wynikła bez mojej wiedzy i bez mojego w niej udziału.
Jeśli więc ktokolwiek z Was wybierze się kiedykolwiek na adres wiersze-ela.blog, niech ma świadomość, że nie jest to mój blog. I że poczułam się okradziona z internetowej i nie tylko tożsamości"
to moja publikacja objaśniająca zagadnienie
co mogę zrobić poza apelami, o kt. mowa?
[ Dodano: 2010-07-17, 13:42 ]
PS. czy jest tu może jakiś prawnik? gdyby coś to proszę o jakiś sygnał na priv