rozkopali wszystkie perony w kierunkach nam znanych
możemy więc stać na torach dyskutować o biednej blanche
dzikim spojrzeniu brando jego przepoconej koszuli oraz
o samotnych kobietach płonących na majowych spektaklach
gdy mężczyzna rozpina spodnie i bierze jej szerokie biodra
w toporne dłonie a stara meksykanka po drugiej stronie ulicy
śpiewa flores para los muertos flores para los muertos
stawiając żądzę na przeciwieństwo śmierci biedna blanche
czego szukałaś w tym podłym hotelu w oczach w ramionach
uprzejmości nieznajomych przecież tak dobrze wiedziałaś
że sonety petrarki zalewa brudna gorąca rzeka co zbiera trupy
od minnesoty po luizjanę tymczasem patrzysz z ciekawością
gotowa zaczekać na kolejny pociąg aż otworzę przed tobą czaszkę
i zobaczysz dużo więcej niż przypuszczasz dużo więcej
niż spodziewać się można z postawy uprzejmego nieznajomego
bo czuję jak mi promienieją palce a eleganckim panom
zamiast krawatów wiszą z gardeł języki niebo kurczy się nad nami
koparki jak kamarazaury rozdziawiają paszcze na miasto
ono pulsuje w rytmie umierającego neuronu prowadząc tramwaje
na pętle cmentarze dalej na uroczyska gdzie wyziewy metanu
barwią powietrze w zielone plamy z testu rorschacha
dobrze że jedziesz do dzielnicy w której nie słychać jak nocą
osuwiska toną w morzu a naelektryzowana ziemia oddaje
energię parząc stopy i pisk w uszach nie pozwala zasnąć
dopóki nie narodzi się w nich pieśń flores para los muertos
flores para los muertos flores para los muertos
tramwaj zwany szaleństwem
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości