Ledwie zapach, ledwie słów niewypowiedzianych
Moderator: Gacek
Ledwie zapach, ledwie słów niewypowiedzianych
Głębokie rowki bieli
wypełnione pigmentem ust
słychać wciąż szeptający język
słodki i natarczywy,
delikatny i kojący
przechodząc pomiędzy stolikami
zauważyłem przypadkiem leżącą
pozostawioną
zabutelkowany list dla Piętaszka
i serwetka obok pustej filiżanki
wciąż zgaduje pieszcząc dłońmi
uśmiechałaś się do mnie
lub może równie przypadkiem
skradłem spojrzenie
nie dla mnie.
wypełnione pigmentem ust
słychać wciąż szeptający język
słodki i natarczywy,
delikatny i kojący
przechodząc pomiędzy stolikami
zauważyłem przypadkiem leżącą
pozostawioną
zabutelkowany list dla Piętaszka
i serwetka obok pustej filiżanki
wciąż zgaduje pieszcząc dłońmi
uśmiechałaś się do mnie
lub może równie przypadkiem
skradłem spojrzenie
nie dla mnie.
Re: Ledwie zapach, ledwie s³ów niewypowiedzianych
Ładny poetycki obrazek zwykłej zabrudzonej serwetki.MuzeumPsów pisze:G³êbokie rowki bieli
wype³nione pigmentem ust
s³ychaæ wci±¿ szeptaj±cy jêzyk
s³odki i natarczywy,
delikatny i koj±cy
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
/Andrzej Partum/
fobiak postanowiłem po dłuuugim czasie Ci pomóc a może przeczytasz....
następny wers zaczynający się od "zabutelkowany list do piętaszka" w kontekście wcześniejszym pisałem z myślą o listach w butelkach które rozbijają się często o plażę czasem bezludnych prawie wysp...i chodziło mi o to czy adresatem rzeczywiście jest ta osoba która list ten znajdzie czy adresatem tego listu jest ktoś inny być może - jak z serwetką!
następny wers zaczynający się od "zabutelkowany list do piętaszka" w kontekście wcześniejszym pisałem z myślą o listach w butelkach które rozbijają się często o plażę czasem bezludnych prawie wysp...i chodziło mi o to czy adresatem rzeczywiście jest ta osoba która list ten znajdzie czy adresatem tego listu jest ktoś inny być może - jak z serwetką!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość