od razu przypadł. naiwnie podejrzewałam, że interesuje go umysłowe podwzgórze wyrażone za pomocą niedogolonych łydek, ale pomimo zawyżonego kursu kalafiora na rynku wtórnym, założyłam czarne, obciśnięte na guzikach spodnie, urwane do pałacu kultury wysokie kalosze i wytwornie czarną bluzkę, której urody nie da się opisać, dopóki się jej nie zdejmie. z krzesła. chciałam go wyrwać i się zatrzymać, kiedy zawiesi oczy na dalszym ciągu, pomiędzy próżnią, a niezręcznym bujaniem, wiedziałam, że nic mu nie będzie, był bliźniakiem nie od parady i czajnika z gwizdkiem, pocieszy się, jak ja, powietrzną poduszką, od bezwzględnej conusoidy.
przy pączkach, albo zrobionym naprędce bigosem zawsze siadał obok, czasami artykułował, pani zosztawiła te kszeszła dla swoich koleszanek, to może ja usiondę tam, dbał o moja niezaproszoną do środka samotność, chciał mi położyć ręce na dupie, ale zaczęłam mu bredzić o berlińskim murze i granicach wyznaczonych przez holocaust, więc przerzucił się na cycki. na co dzień dzieliliśmy się zyskiem netto i nieodpłatnym świadczeniem związanym słupłem z wpłatą na kapitał, wykraczającym ponad umowę spółki. przynosił mi jajka z niespodzianką, wiedziałam, że nie mogę go musnąć, podczas rozwijania świecidełek.
wtedy moje paznokcie nie domagały się czerwieni, wygłosiłam mowę o oblubienicach króla zygmunta, po których skrzyżowaliśmy spojrzenia, dostałam zeza, a on, na ucho zaproponował mi wyjście, na chatę. nieoględnie odmówiłam. powiedziałam mu, że ciągle czekam. na głupiego chuja.
pole kraksy
Moderator: Gacek
-
- Posty: 3545
- Rejestracja: 2007-10-02, 20:07
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 7 times
- Kontakt:
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość