noce żywych trupów

poezja rymowana, wolny wiersz, nierymowana, oda, sonety, treny hymny itp.

Moderator: Gacek

robert kobryń

noce żywych trupów

Post autor: robert kobryń »

zanim niemartwi wstaną
gleba się spulchnia
granity, marmury pękają
warto rozejrzeć się po cmentarzach
schować na czas
w najwyższym budynku okolicy
niech inni wkładają palce do budki

jest nas więcej ale
z każdym szturmem topniejemy
zasilamy szeregi przeciwnika
zaczynają się układy
ilu, kogo darować
za kolejny dzień zwłoki?
można przejść na drugą stronę,
oferując prokurę,
za obietnicę bycia zjedzonym
ostatnim

już broni się ledwie garstka
na najwyższym piętrze warowni
trupy cisną się wszystkimi dziurami
wiem, że koniec
że nastąpi, wiedziałem odkąd
stąpałem po niepewnym gruncie nekropolii
ann13

Post autor: ann13 »

kurczowo trzymając się życia
lepiej
a reszta to nie wiem, wypożyczam horrory z innej półki, wolę kiedy cięciwa jest napięta i serwetki, ponad obmyślanie strategii i gonitwy za mięsem
elutka

Re: noce żywych trupów

Post autor: elutka »

bardzo obrazowe i się podoba, ale
i tak coś powyrzucałam i przetasowałam:

Marcin Rajski pisze:zanim niemartwi wstaną
gleba się spulchnia
granity, marmury pękają
warto rozejrzeć się po cmentarzach
schować na czas
w najwyższym budynku okolicy
niech inni wkładają palce do budki

jest nas więcej ale
z każdym szturmem topniejemy
zasilamy szeregi przeciwnika
zaczynają się układy
ilu, kogo darować za kolejny dzień
zwłoki?
można przejść na drugą stronę,
oferując prokurę,
za glejt bycia zjedzonym
ostatnim

już broni się ledwie garstka
na najwyższym piętrze warowni
trupy cisną się wszystkimi dziurami
wiem, że koniec
że nastąpi, wiedziałem odkąd
stąpałem po niepewnym gruncie nekropolii

kurczowo trzymam się życia
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

no fakt, tak lepiej
tylko glejt mi się nie podoba

ciekawi mnie, tak a propos
co teraz?
jeśli chodzi o prawa autorskie
czy mógłbym przykładowo opublikować go teraz gdzieś w zmienionej wersji jako własny?

nie chodzi mi tyle o aspekt prawny, co jakby to było ocenione ze zdroworozsądkowgo czy nawet moralnego punktu widzenia
elutka

Post autor: elutka »

"gwarancja jest strasznie sztywna papierowa
a co do publikowania w tym ksztalcie -spoko
nawet poczytni podlegają korekturom przed wydaniem
myślę więc że to normale
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

to wkleję to w tej formie na inny portal, ale najpierw zastanowię się nad tym glejtem,
to słowo nie pasuje ze względu na swoje znaczenie
glejt - list żelazny daje całkowite bezpieczeństwo, a w tym wypadku trudno o czymś takim mówić
elutka

Post autor: elutka »

może promesa?
bo gwarancja też daje pewność
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

gwarancja bycia zjedzonym jako ostatni - tu nie ma błędu logicznego
glejt/list żelazny to zapewnienie całkowitej nietykalności, a więc w tym wypadku nie pasuje

promesa jest git
t
anty-czka
Posty: 3000
Rejestracja: 2007-02-20, 13:36
Kontakt:

Post autor: anty-czka »

Nie. Promesa być może jest zasadna z logicznego punktu widzenia, ale poetycko - do niczego.
Musi być tak 'mądrze'? Nie moze być tak zwyczajnie - za obietnicę?
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

też o tym myślałem ,ale chyba ma za dużo zgłosek
dlatego nie ma pełnomocnictwa tylko prokura
elutka

Post autor: elutka »

aby uniknąć papierowych encyklopedyzmów może w ogóle trochę koncept tego fragmentu przebudować?


można przejść na drugą stronę,
oddać wolną rękę
za będziesz zjedzony
ostatnim



ps, chociaż nie, bo to zburzy konsekwencję narracyjną tego obrazu -doniczego tu nie pasują takie wtrącenia
robert kobryń

Post autor: robert kobryń »

wtedy nie będzie wyjaskrawionego elementu zdrady i koniunkturalności
zmienię glejt na obietnicę
a prokura niech zostanie bo to ładne słowo
z resztą kojarzy się z prokuraturą, co też ma niewielkie znaczenie
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

Marcinie Rajski, coś w tym wierszyku jest, ale ja nie wiem „co”. Może to lęk przed śmiercią? Nie wchodzę w to jednak, niech pozostanie to słodką tajemnicą autora.

Mam tylko dwie techniczne uwagi. Po pierwsze, skoro o trupach jest mowa, to ogołociłbym, przeczesał treść, materię wierszyka, bo tej z pewnością jest za wiele, tak by został nagi trupi szkielet.
A druga uwaga dotyczy słowa „życie”, którym kończysz dzieło. Otóż wydaje mi się, że lepiej by było, gdybyś użył bardziej konkretnego wyrazu, niż takiego zlewu na pomyje, jakim niewątpliwie jest „życie”. Mógłbyś użyć np. słowa „macica”, albo lepiej, „łożysko” z którego wysysałbyś smar przez kalamitki.
elutka

Post autor: elutka »

eee, a mi zabrakło jak olera tego wersu z życiem.Tego uwieńczenia kontrastem, takim ludzkim akcentem w tym całym nekro... w nim był cały smaczek
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15751
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 8 times
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: fobiak »

ja na twoim miejscu bym smialo tam pizde wstawil a nie jakies lozyska ktore sie zuzywaja
dajcie zyc grabarzom
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

A pizda się nie zużywa? Pizda jest wieczna! i nieśmiertelna!

[ Dodano: 2010-01-06, 07:53 ]
Elutka, a ty nie słyszałaś ostatnich nowin? A jakiż to byłby ludzki akcent, jakiż kontrast, i dla kogo, skoro podobno "człowiek" zdechł?

[ Dodano: 2010-01-06, 08:08 ]
Ty poważnie myślisz, że "nadnarwią" żyje jeszcze jakiś "człowiek"?

Ps. Wyszło prawie jak "nadnarnią" jakąś jebniętą.

[ Dodano: 2010-01-06, 10:23 ]
By może trochę rozjaśnić, to, co napisałem powyżej, powiem Ci droga Elu tak. Opowiem Ci pewną przygodę z dzieciństwa. Zacznę jednak od Ciebie. Mieszkasz, jak się domyślam przy dość dużej i w miarę czystej rzeczce. Woda, która do Ciebie dopływa, w sposób naturalny już się w miarę przefiltrowała. Odcedziły się z niej wszystkie nieczystości mechaniczne i owa woda nabrała koloru niemal błękitnego nieba, więc Twoje myśli również są dość błękitne. (Tak na marginesie. Twoje walenie pięścią w stół jest ledwie przeze mnie słyszalne. Ale może ja już głuchy jestem?, bo jak wiesz stary chuj jestem. Abym mógł Cię usłyszeć, musiałabyś chyba zdetonować w swym mózgu jakąś bombę, ale to mogłoby być dla Ciebie dość niebezpieczne.) Dlatego też możesz spokojnie, no, w miarę spokojnie śpiewać pastorałki i kolędy. W moim przypadku natomiast, jest to jak na razie niemożliwe. Słowa owych kolęd i pastorałek stoją mi ością w gardle. Dusi mnie coś i chwyta za grzdyla, tak mocno, że krtań przypomina cieniutką słomkę, taką, jaką dostajesz w zestawie coca-coli. Wiesz skąd się to bierze? Już Ci wyjaśniam.

Podobnie jak Ty, ja również wychowywałem się przy niewielkiej rzeczce, takim można powiedzieć strumyku, dopływie Narwi. Różnica polega jednak na tym, że ów strumyk miał innego koloru zabarwienie. Woda w mojej rzeczce była bowiem brunatna. Była w tej swojej brunatności jednak dość klarowna i czysta, nie mniej, ciężko było dostrzec w tym strumieniu jakieś dno. Kąpałem się śmiało, bowiem wiedziałem, że nie są to jakieś chemiczne brudy, tylko naturalny jej składnik. Kolor rzeki, niemal brąz, wraz z refleksami światła na jej powierzchni dawał często dość niesamowite wrażenie.

Notabene, po minięciu Twoich okolic, Twoja rzeka ponownie staje się brudną i zanieczyszczoną, ale to zjawisko spowodowane jest już innymi okolicznościami, tzw. cywilizacją. Dlatego też, np. w wielkich miastach leżących gdzieś dalej, tak mętne są umysły współczesnych. Zostawmy to jednak, bo nie czas i miejsce na to.

A więc, pewnego razu, wraz z kolegami, postanowiliśmy odnaleźć przyczynę zanieczyszczeń. Szliśmy, a raczej płynęliśmy i szliśmy na zmianę, w górę rzeki, która stawała się coraz węższa. Mieliśmy prymitywny sprzęt, pontony, kajaki, i inne tratwy. Wiosła, pożal się boże! Byliśmy jednak dzielni, odważni i głupi przy okazji. Dawno minęliśmy ostatnie zabudowania, później dzikie łąki, szuwary ciągnące się po horyzont, aż wpłynęliśmy do wielkiego lasu, odwiecznej puszczy pokrywającej nasz kontynent. Już dawno wyciętej co prawda przez różne firmy, angielskie i nie tylko. Wiosłowaliśmy dalej i dalej, w głąb. W głąb czego? Jungowskiej nieświadomości? Być może. Ależ jakież było moje zdziwienie i przerażenie, gdy zamiast wymarzonego, upragnionego źródła, wodotrysku wybijającego z jakiej skały odkryliśmy wielkie bagnisko!!!!! Rzeka zwężała się , by za chwilę rozlać się na całą szerokość lasu.

Tak, droga Elutko – Wielkie Bagnisko!!!!! Wyobraź to sobie. Bezkresne trzęsawisko, porośnięte wielkim, dzikim lasem. Żadnego źródła. Żadnej podstawy!!! (Jak już być może zauważyłaś, w mojej głowie, absolutną podstawą jest brak wszelkiej podstawy.) Od czasu do czasu, tylko jakieś przeraźliwe skrzeczenie dzikich ptaków, no i bocian czarny, bardzo rzadki, miał tam swoje gniazdo. Jednym słowem dzicz, półmrok i żadnego wodotrysku. Pełno żab i węży. Komary omal mnie nie zjadły żywcem. Spierdalaliśmy stamtąd w podskokach. Było pięknie, tajemniczo, nie powiem. Ale było również okropnie, nieswojo, groziło jakimś wariactwem, a raczej obłąkaniem (patrz: „Jądro ciemności”). Brak światła, tego lux veritatis, dawał się najbardziej we znaki. Nie widziałem tam żadnych wielkich idei, typu „człowiek”. Tak to mniej więcej wygląda. Mało jest dziś chętnych do odwiedzin słowiańskich czarownic. Lepiej jest się pluskać w czystych i klarownych wodach życia, prawda? Ale droga Elutko, wiedz, że każde „życie” ma swój początek. Mój początek jest taki, a Twój taki, i tyle. Każdy początek jest inny, natomiast koniec jest zawsze taki sam, jak mi się wydaje. Jaki będzie więc nasz koniec? Odpowiadam szybciutko – w Oceanie.

Ps. Z tego co pamiętam, w pierwszym greckim micie występował właśnie ocean. Nie muszę być grekiem, aby do tego dojść, i to rozumieć, czyż nie? Hermeneutyczny Czas ma strukturę koła. Czy można się z tego szalonego kręgu wyrwać? Myślę że tak, ale jak? Czas pokaże.
elutka

Post autor: elutka »

www, po tej tyradzie do mnie skierowanej nie omieszkam cię uświadomić nieco krócej, ) bo aż tak prozatorska nie jestem), że każdy ma swój początek, swoje życie (choćby je ktoś negował jak najbardziej nożyczkowo - czyli krótkim cięciem), ma też swój koniec. Koniec każdego jest bowiem samotny, koniec jest zawsze samotny (podkreślam, bo to, qu, prawda najprawdziwsza.
Nie wiem czemu Ci stają kością pastorałki. Dla mnie są odskocznią od wszelakiego bagna, od autorytarnych stwierdzeń i chęci przyporządkowania innych sobie i swojego oglądu świata (najchętniej dalece filozoficznego, egzystencjalnego i nad wyraz "indywidualistycznego".
Moje pastorałki to też zmierzenie się z tematem zamówionym - a to kwestia warsztatowej umiejętności pisania w określonym klimacie dla określonych wymogów. Młodzi gniewni nie przyjmują tego do wiadomości, bo chcą być jądrem re_wolucji, Ne_ gacji i wszelkich zewnętrznych przejawów buntu, który w jaskrawości swej ma rzucać na kolana świat.
Nie wiem czy jesteś starym whooyem, jak się wyraziłeś bo cie nie znam.
Wiedz, że ja stara dooopa jestem i mam swój własny świat, początek i mój koniec będzie wyłącznie moim końcem - przejdę przezeń samotnie. Wyrosłam z wieku burzy i naporu ,a jeśli się buntuję w sposób nie wszystkich satysfakcjonujący, to i tak jest to świadectwem jeszcze_nie_końca. Bo tylko świnie nie mają zdania, nie zmieniają zdania, i nie wnoszą sprzeciwów. I nie wiąż twórczości z oceną osoby autora, bo poza wszystkim to niemądre. A autorowi może schlebiać, że pisze na tyle wiarygodnie, że jest w peelu postrzegany - czyli pisze sugestywnie, a w tym właśnie tkwi całe meritum.
A poza tym ozwałeś się pod moim adresem po raz pierwszy w momencie gdy śmiałam mieć inne niż ty zdanie, co mnie daje nieco do myślenia, czyli czytania intencji.
Nie pocieszę Cię:pastorałki napiszę jeszcze znowu - do drugiej części płyty, która ukaże się na jesieni. Należy ona do projektów edukacyjnych z zakresu muzyki w szkołach podst. i w gimnazjach. I jak mi bóg miły nie zamierzam dla rozwichrzonych gniewnych odstępować od swoich zamierzeń. Kolejne projekty, których mam wziąć udział też w zaraniu i też pewnie niejeden gniewny uniesie się szczerym bezinteresownym gniewem, że sztuka użytkowa, czy użyteczna jest beee i sprowadza sztukę do parteru, bo ona winna być sztuką dla sztuki, (na marginesie fin de sieckle mamy dawno za sobą jakoż i dekadencję, nihilizm i wszystkie te filozoficznie egzystencjalne negacje wszystkiego co może cieszyć szaraczków, którzy w święta śpiewają kolędy).
Mam nadzieję, że pointować tego tematu nie muszę, bo jasne jest chyba to co chciałam ci rzec.
A namolne ustawianie innych do pionu to zwykła nietolerancja.
A tak w ogóle, to Narew czy inna rzeczka ma gooovno do tego kim kto się staje.
Ot, tyle. I takim sposobem rozpisałam się przydługo ;)

ps.: z zawodu wyuczonego belferka - wszelkie projekty edukacyjne są przeze mnie mile widziane i nic i nikt tego nie zmieni ;)
I w filozofię wpędzić się nie dam -zostawiam mędrcom teoretykom ;)
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

No widzisz Elu, znów „kupa” nieporozumień. Nie chce mi się tego tłumaczyć, bo ja w swoim myśleniu jestem już tak daleko, że do pastorałek i kolęd już chyba nie dorosnę. Ale nie mam nic przeciwko temu, byś Ty je pisała. Mnie nic do tego, tak jak i do Twojej osoby. Mylisz się bardzo co do symbolu „rzeki”, ale może kiedyś zrozumiesz. Czytać Heraklita zapewne nie chcesz, bo po co? Lepiej śpiewać kolędy. Prawda? Ale już Żeromskiego, na litość boską!, powinnaś przetrawić!

Nie mam zamiaru nikogo pouczać, bo od pouczania i nauczania są belfrzy. Ja tylko, chcę rozpierdolić kilka „ja”!, mam taki kurwa skromny cel i już. Nic na to nie poradzę. Jak widzę egoizm owego” ja”, jego napuszoność, to wstępuje we mnie jakiś diabeł. To proste. Podaję przykład, pierwszy z brzegu. Proszę oto on.

Gadam z doktorancikiem o filozofii (tym który jest „kul”), a on mi mówi, że nie ma już czego w Polsce czytać. Ja pierdolę, myślę sobie, ale on jest najebany tą wiedzą. Gadamy dalej, a ja go pytam „Czytałeś Estetykę Hegla? Czy ty zdajesz sobie sprawę, jaki on był na owe czasy nowatorski i dalekosiężny? Przecież dzisiaj, mówię mu, żeby zrozumieć coś ze współczesnej sztyki, musi być założone „pojęcie”, teoria, bo inaczej, samym „oglądaniem” tych bohomazów nie zrozumiałbyś ich, ni w ząb! No bo jak możesz zrozumieć kubizm, dajmy na to, bez jego teorii, bez jego pojęcia? Nie możesz! I on to wszystko świetnie w tej księdze opisał. Nie mówię już o Malewiczu i jego czarnym kwadracie na białym tle. Bez teorii, ten obrazek nie istnieje!!! Rozumiesz Hegla choć trochę? itd., itp. Czytałeś Logikę Hegla, czytałeś Fenomenologię ducha? A on mi odpowiada, że niestety nie czytał. No to jak, mówię do niego, możesz kurwa!!! zrozumieć filozofię Whiteheada i jego problemy ze „stawaniem się”, skoro ty Hegla jeszcze nie przeskoczyłeś? (Tylko, nie myśl, droga Elu, że ja to wszystko co piszę ogarniam, bo ja też ni chuj z Hegla nie rozumiem, no może trochę przesadziłem, rozumiem co nie co, ale z pewnością dość mało.) I jeszcze na dokładkę dorzucam mu: tylko nie myśl sobie, że ja ci tu jakieś zarzuty stawiam, że Hegla nie rozumiesz? Po prostu chcę Ci tylko powiedzieć, abyś poczytał sobie może korespondencję między Heideggerem a Jaspersem, gdzie ów biedny Martin, skamle, że zaszył się w jakimś góralskim domku i tam tłucze biednego Hegla od jakiegoś czasu, utknął jednak na drugiej stronie jego Logiki, i ni w chuj nie może nic z tego jego stawania się pojąć. Rozumiesz?, mówię mu, taki biedny Heidegger, też miał z tym zajebisty problem, nie masz się czego wstydzić, że czegoś tam nie rozumiesz. Tylko nie mów mi, że ty nie masz czego czytać, bo to naprawdę robi się komiczne, i jak dla mnie, po prostu obrzydliwe. Krótko mówiąc, to zwykłe prostactwo i nic poza tym. Czy Ty droga Elu rozumiesz coś z tego co do Ciebie mówię?
Powiem Ci więc innymi słowami.

Jeżeli, ktoś coś robi w tym kraju, to kurwa! powinien wiedzieć, gdzie jest jego miejsce w szeregu, a nie rościć sobie pretensje, do bycia kimś, kim nie jest. To proste? Nieprawdaż? A tak kurwa nie jest. Spójrz na polityków, spójrz na biznesmenów, spójrz na nauczycieli, spójrz na poetów itd. Ilu tam jest z prawdziwego zdarzenia? Wiem, że jestem w tym momencie idealistą, i powiem więcej, jestem w tych sprawach niemal mistykiem, ale jak mówił Wittgenstein, Czysty mistycyzm jest czystym realizmem. Koniec, kropka. Taki już jestem i chuj mnie obchodzi tolerancja. Rozumiesz? Jestem kurwa wymagającym skurwysynem i tyle. Wymagam od siebie, to dlaczego nie miałbym wymagać od innych? Kto mi zabroni? Ty? Nie mam w swej głowie żadnej tolerancji, bo jej nie potrzebuję. Czy to jasne? Napawa mnie obrzydzeniem, tak jak i demokracja, ale jak na razie, mózg nie wymyślił nic lepszego. Bo w Afryce, Chinach, czy Indiach, też nie chciałbym żyć.

I jeszcze muszę się cofnąć w czasie do mojego doktorancka, by Ci to lepiej zilustrować. Chcę Ci bowiem przedstawić w oglądzie naocznym, jakie ludzie mają pojęcie o sprawach, którymi się zajmują. A więc mówię mu, jak wiesz zajmuję się metafizyką, czyli ogółem tego co jest, co było, i co może być. A on mi na to, a czy metafizyka nie może zajmować się „drzewem”, przecież to też jest „byt”? Nie wytrzymałem wtedy, i chciałem go prawie pobić. Byłem tak wściekły, że omal nie przyłożyłem mu w mordę! Słuchaj mówię, „drzewem, to zajmuje się dendrologia, botanika, chemia, fizyka i nie wiem co jeszcze. Ty chyba jesteś pojebany! Ja nie jestem zbyt normalny, ale to, co ty wyprawiasz przechodzi ludzkie pojęcie! I ty zajmujesz się Whiteheadem?! Przecież ty, jako stary arystotelik, powinieneś wiedzieć, jaką on dał definicję, metafizyki. No…..!!!, ty to masz metafizyczną intuicję! Itd. Wyszedł ode mnie, i mam nadzieję, że się więcej nie spotkamy.

Krótko mówiąc. Jestem zafascynowany troszeczkę Niemcami, nie ukrywam tego, bo widzisz Elu, tak mi się jakoś wydaje, że u nich znajduję najwięcej ludzi na właściwym miejscu. Ludzie mają tam „pojęcie” o tym, co robią. Tak właśnie uważam. Idealizuję ich i niech tak pozostanie. Jeżeli już coś robią, to starają się zrobić to najlepiej jak potrafią. Jeżeli robią wojnę, to już kurwa! światową, bo wojenki ich nie interesują itd. Kapujesz, co mówię? Oni rozumieją to, co robią, ale to z pewnością wyjaśni Ci lepiej fobiak.

I już naprawdę na koniec, opowiem Ci kawał, który zasłyszałem od znajomego, jak to właśnie Niemcy nabijają się z Polaków.

„Wiesz jak najłatwiej złamać Polakowi palec? Trzeba pierdolnąć mu pięścią w nos!”
elutka

Post autor: elutka »

www: "No widzisz Elu, znów „kupa” nieporozumień." - zgadzam się.
www: "Czytać Heraklita zapewne nie chcesz" - zgadza się
www: "Lepiej śpiewać kolędy. Prawda?" - kpinka?
www: "Nie mam zamiaru nikogo pouczać" - <zdziwienie>
www: "Czy Ty droga Elu rozumiesz coś z tego co do Ciebie mówię? " - czy ma to jakies dla ciebie znaczenie?
www: "Kto mi zabroni? Ty? " -ani myślę czegokolwiek zabraniać

a co do fascynacji- mnie fascynuje życiowa mądrość,która cechuje prostych (nie mylić z prostackimi) ludzi


No to ześmy pogadali.
ann13

Post autor: ann13 »

do własnej dupy się ograniczają te twoje wymagania i żeby jej dogodzić lustrzanym odbiciem, to wszystko, bo jakbyś śpiewał kolędy, to każdy musiałby być wokalistą, pod warunkiem, że gorszym, bo inaczej byś dostał sraczki i zapisał ze 3 papiery toaletowe półnutowym maczkiem, jeśli byłoby akurat lato, że ci do pięty nie dorósł i do twojego mikrofonu podskoczyć nie może, tylko przekalkowanego murzyna, to sobie poszukaj w korzeniach

myślisz, że jak przeczytasz 20 książek hintikka, to będziesz mądrzejszy? nie weźmiesz rozwodu z korowodem o dom na mazurach, lepiej wychowasz dzieci na łobuzów, nie wywalą cię z roboty przed hejnałem i będziesz umiał podzielić jedno jajko na głowę rodziny i psa ogrodnika tak, żeby wszyscy się najedli?

liczy się marszałkowska i doświadczenie

potem są dodatki, wykończenie i pierdółki, z których oczywiście trzeba korzystać, włącznie z zainteresowaniami, pasjami które nie przesłaniają świata, bo tylko będziesz je mógł sobie powiesić na ścianie i patrzeć do upojenia, kiedy nic ci więcej nie zostanie, jak ci się noga podwinie na ulicy, co nie oznacza, że robię teraz manifestację popierającą debilizm i bicie rekordów w długości skórki od obieranego ziemniaka, chociaż, czemu by nie, ważne, żeby nie zakładać na siebie kurtyny, tylko okulary
Awatar użytkownika
Margot
Posty: 1292
Rejestracja: 2007-09-18, 00:26
Lokalizacja: Sheffield
Kontakt:

Post autor: Margot »

wwww pisze: Krótko mówi±c. Jestem zafascynowany troszeczkê Niemcami, nie ukrywam tego, bo widzisz Elu, tak mi siê jako¶ wydaje, ¿e u nich znajdujê najwiêcej ludzi na w³a¶ciwym miejscu. Ludzie maj± tam „pojêcie” o tym, co robi±. Tak w³a¶nie uwa¿am. Idealizujê ich i niech tak pozostanie. Je¿eli ju¿ co¶ robi±, to staraj± siê zrobiæ to najlepiej jak potrafi±. Je¿eli robi± wojnê, to ju¿ kurwa! ¶wiatow±, bo wojenki ich nie interesuj± itd. Kapujesz, co mówiê?
Wstydzisz si&#281; ju&#380; tego be&#322;kotu, Stasiu?
It is my happiness in you that you don't know me yet.
/Andrzej Partum/
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

Powiem Ci czego się wstydzę, bo widzę, że trzeba Wam to tłumaczyć łopatologicznie.

Wejdź z łaski swojej raz jeszcze do Pitolenia i otwórz temat pt. &#8222;Do Was wszystkich i do Niego&#8221;. Czytaj go uważnie, może coś do Ciebie w końcu dotrze.

Margolciu, jeżeli w tym kraju wywala się ludzi z uczelni za wierszyk o ruchaniu, to ja się kurwa! wstydzę jak chuj!, że mieszkam w takim kraju. Zakładam bowiem, że facet popracował kilka lat uczciwie nad tematem, popracował, tzn. poświęcił, kurwa! kilka ładnych lat swojego życia, trochę może i nagrabił sobie u przełożonych tym i owym, ale to, do cholery!, jeszcze nie powód aby go wyrzucać na pysk z uczelni.

Oświecę Cię już do końca, bo Ty dalej nie będziesz wiedziała o co biega. Wiesz dlaczego wyleciał z uczelni? Ano z bardzo prostej przyczyny. Był inteligentniejszy od innych profesorków i oni tego nie mogli po prostu znieść. Bo widzisz Polska, to taki piękny kraj, w którym rządzi zazdrości i zawiść, gdzie drugi, ten bardziej interesujący, to obcy, wróg i nieprzyjaciel. Żadnej współpracy, chyba, że w dupę włazisz. To co usłyszałem ostatnimi czasy o polskich uczelniach, woła o pomstę do nieba. Młodzi zdolni, nie robią habilitacji, bo kurwa! te stare dziady nikogo do żłobu nie dopuszczają! I ja mam się czegoś wstydzić? Ty chyba kpisz, albo jesteś z tej samej branży, polskich mędrców. Weź se na wstrzymanie Margolciu, najlepiej jakiś czarny węgiel, bo sraczki jeszcze dostaniesz.

[ Dodano: 2010-01-10, 11:27 ]
Acha, i jeszcze jedno, Gombrowicz wypierdolił do Argentyny, wcale mu się nie dziwię.
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15751
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 8 times
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: fobiak »

wwww pisze:Wiesz dlaczego wyleciał z uczelni?
stary chuju ty jako glowny przedstawiciel nie powinienes oszukiwac tutaj, wiesz dobrze, ze wylecial przez ontologie a jeszcze dokladniej za etyke, czyli przez takich chuji jak ty byc moze nieco starszych. gdyby polacy nie zzynali nimieckiej filozofii nie mielibysmy takich problemow bo niemiecka filozofia jest tylko dla niemcow i my do nie nie pasujemy, jestesmy kantowani obcym mysleniem i dlatego tak jest jak jest, teologi jest to na reke bo narod jest zagubiony, nie wie gdzie sie podziac, co z soba zrobic a slaby narod odnajduje sily jedynie w religii. dlatego pierdole metafizykow, logikow i innych zjadaczy niemieckich teorii poznania nie z poznania szukajacych swojego szkopskiego "ja" ze sfastyka na helmie.
teraz ci powiem jak powstala choinka, kiedys slowianie modlili sie do smreka, w okolicach zakopanego jeszcze 140 lat temu, jakis ksiadz kazal je wszystkie powycinac i szkielka malowane porozbijal, niemcy kradnac slowian wrzucili ich smreka do swoich obrzadkow bo co to szkodzi, wazne aby glupkow przekonac, ze tannen baum ma liscie. wiec nie pierdol i nie mow, ze niemcy wynalezli choinke bo ona byla tylko narzedziem katolicyzacji polakow a katolicyzm przyniesli niemcy do polski. wiec fasynuj sie nimi dalej.
pewnie nic z tego mie zrozumiales a to pewnie dlatego, ze nie przeczytales tyle ksiazek co marcinek a on ich przeczytal ponad 3000, gdzies jest tutaj dokladna liczba ksiazek jaka nalezy przeczytac aby byc madrym i nie pierdolic farmazonow, no marcinkowi sie to jeszcze nie udalo ale moze nie dotyczy to wszystkich czytajacych pierdoly.
a twoj pierdolniety nietzsche pochodzil z nickich czyli to jest to o czym pisalem wyzej gdybys nie wiedzial to wpisze w nawiasie (gerfaktacja i germanizacja).
fanatyku niemicki nie wiem, czy doczytales juz do tego, ze w przygranicznych regionach polski przedwojennej w niektorych miejscowosciach 90% mieszkancow podpisalo volkslisty, wnukowie ich rozgrzeszyli, uznali, ze zostali zmuszeni do zdrady. wnuki rzadza krajem dlatego ipn wygrzebuje bandytow i stawia ich za przyklad zblantowanej mlodziezy.
dajcie zyc grabarzom
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

No właśnie, matołku. Niemcy szybko się uczą w przeciwieństwie do nas. Uczą się od wszystkich narodów po kolei, nie wybrzydzają, że coś jest słowiańskie, czy też nie, ich to pierdoli, tak jak i Greków. Grecy też się szybko uczyli, bardzo! szybko wyciągali wnioski. Niemcy w porównaniu z nimi to pociąg pancerny z grubą bertą na sobie. Ale pomimo tego i tak są szybcy, w porównaniu o nas, rzecz jasna. A Ty fobiak, możesz sobie dalej wymachiwać swoją ułańską szabelką i skamleć, że Ci Niemcy choinkę podpierdolili.

[ Dodano: 2010-01-10, 12:26 ]
Możesz to rozwinąć, o tej ontologii i etyce, bo nic mi na ten temat nie wiadomo. Nie byłem w necie odkąd padła czarna, więc mógłbyś mnie oświecić? Może wtedy zmienię zdanie.
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15751
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 8 times
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: fobiak »

w niewoli sie urodziles i w niewoli spedzisz zycie bo wolnomyslenie jest ci obce, nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, ze mysli moga byc wolne i moga fruwac po niebie.
logika cie zzarla i przydniotla do bruku, dlatego teoretyzujesz na temat teorii a nie zyjesz zyciem, bo nie masz przygotowania i sie go boisz. nawet sprzedajac te swoje rowerki nie wyjdziesz z nimi na pole do ludzi bo sie boisz, ze ci zapierdola i sie przeziebisz
wg logiki masz racje ale te rowerki nie kupuja metafizycy wiec uwolnij sie ze swojej niewoli czy niedoli.
to nie za sprawa niemcow tylko systemu, ze tak jest jak jest

[ Dodano: 2010-01-10, 12:32 ]
pewnie, ze moge
ale musisz spuscic spodnie i sie zgiac do przodu
ja oswiecam przez empiryzm
moze nawet gwiazdki zobaczysz

jesli zmienisz zdanie to staniesz sie lizochujkiem a z takimi obcuje nie z powyzszych powodow
po drugie nie wiem czy gryziesz
dajcie zyc grabarzom
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

Wolnomyślicielstwo zostawiam Francuzom, Włochom, i temu podobnym libertynom, bo oni nie muszą się zbytnio wysilać. Słońce u nich świeci pogodne, lazur, Luwr i inne bzdety. Kochają się w tym, i dla nich żaden większy wysiłek do niczego nie jest potrzebny. Piją winko lekkie i wpierdalają spaghetti. Krótko, mają klimat odpowiedni.

Wracając do Germanów. Wypracowali sobie pewne pojęcia ogólne np. &#8222;ja&#8221; jakieś ogólne, &#8222;duch&#8221; jakiś ogólny itd. Ich to jednoczy, w jakiś magiczny wręcz sposób. Nie wiem jak do tego dochodzi, bo mi się to nie mieści w głowie, jako słowianinowi. Chodzi o &#8222;współpracę&#8221;. Jak oni to robią? Bo my umiemy się jednoczyć tylko, gdy mamy jakiegoś wroga u swego boku. Jak już jest spokój, to kurwa! jeden drugiemu by oko wydłubał z zazdrości i złości. Krótko mówiąc, duch sarmacki w nas pokutuje, choć muszę się przyznać, że te ostatnie 20 lat i tak wykorzystaliśmy w miarę. Zobaczymy co będzie dalej.

[ Dodano: 2010-01-10, 13:52 ]
mój znajomy
sprzedaje w Lublinie rowerki
całkiem nieźle na tym wychodzi
spróbuj może sprzedać swoją &#8222;pizdę&#8221;
zapewne też nieźle zarobisz






w mordę
Awatar użytkownika
fobiak
Posty: 15751
Rejestracja: 2006-08-12, 07:01
Has thanked: 8 times
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Post autor: fobiak »

wwww pisze:Bo my umiemy się jednoczyć tylko, gdy mamy jakiegoś wroga
tej naszej umiejetnosci nie rozumie, polacy byli wehrmachtcie, w armii sowieckiej, armiach alianckich w upa w oddzialach partyzanckich likwidujacych sie nawzajem, o jakim zjednoczeniu mowisz, w miare jedynym takim okresem zjednoczeniowym byly czasy postkomunistyczne, dzisiaj znow mamy zydow, ukraincow, niemcow i kupe zdrajcow nie tylko w rzadzie
nie wiem czy pracowales na polwyspie iberyjskim w lecie np przy wylewaniu autovii lub pomidorach, zreszta tam nie daja wina za darmo

niemcow jednoczy wyzszosc rasowa bo wszystko pozostale jest ukradzione, bartoszewski przyjal w achen nagrode karola wielkiego a to byl najwiekszy tepiciel slowian, kobiety i male dzieci zabieral za rzeke reszte wyzynal w pien
jeden taki wyskok i 20tys glowek sie poturlalo, niby logicznie, matka zostanie przy dziecku a dziecko wyrosnie na niemca, nie bede ci pitolil o germanizacji za bismarcka i o prawie krwi z 1913, ktore obowiazuje do dzisiaj
zreszta to nie na temat
jeszcze rajski sie wkurwi i nas podkabluje do moderatora
dajcie zyc grabarzom
wwww
Posty: 2581
Rejestracja: 2009-11-10, 16:24
Kontakt:

Post autor: wwww »

Tak, tak, dajmy se sianka suchego.

Ale, żeby Cię już uspokoić kompletnie, powiem Ci, że Żydami jestem zafascynowany niemiłosiernie. Germanie, to pikuś! W tym narodzie dopiero jest MOC !!!!

[ Dodano: 2010-01-10, 21:57 ]
Coś mi chodziło przez cały dzień boży po głowie. Wiedziałem, że czegoś Ci fobiak jeszcze nie wytłumaczyłem. I teraz przypomniałem sobie.

A więc, słuchaj uważnie, bo nie będę powtarzał dwa razy.

Ja, swoje życie, w pewnym sensie już przeżyłem. Ty musisz jeszcze dużo &#8222;pierdolić&#8221;, o tzw. życiu, dużo jeszcze wody musi upłynąć nim cokolwiek zrozumiesz. Uważasz się za &#8222;empiryka&#8221;, a ciągle tylko &#8222;pierdolisz&#8221;, taki &#8222;polisz &#8211; kicz&#8221;. Gdybyś był prawdziwym empirykiem, zamknąłbyś mordę na kłódkę, i żył wreszcie, ale Ty, jak widzę, wolisz właśnie "pierdolić".

Być może dostrzegłeś, że nie muszę już praktycznie gadać o "życiu", bo mnie ono prawie w ogóle nie obchodzi. Od czasu do czasu coś tam bąknę, przy jakiejś okazji, ale wiedz, że pozostało mi do wykonania jeszcze kilka małych kroczków i zamilknę w tym temacie nareszcie.

&#8222;Żadnej wiedzy o życiu bo w ryj!&#8221; &#8211; pamiętasz to zdanie. W tym miejscu mój doktorek (ten który nie jest kul) pierdolnął wielki wykrzyknik (!), bardzo mu się spodobało. Nie jesteś w stanie tego zrozumieć rzecz jasna, a ja, nie zamierzam Ci tego tłumaczyć.

Babrz się więc dalej w tym swoim kale, może w końcu odkryjesz jego gównianą prawdę.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości