Strona 1 z 1
Zanim...
: 2006-11-24, 19:07
autor: dean
Gdy będę odchodził
Powiem, że idę po zapałki
Wykruszę z nich siarkę
I włożę pod język
Unikając niedopowiedzeń
Co do własnej tożsamości
Zerwę wszystkie maski
Nasączając kwasem skórę twarzy
A później - jak dobry kieszonkowiec
Ponacinam opuszki palców
By każdy dotyk bolał
Gdybym chciał go popełnić
Dzikie mięso słów
Zawiążę na supeł
Oczy wypalę w słońca żarze
I wyrwę zaciśniętą krtań
Rzeka roztopionych kamieni
Spotka morze oleistej krwi
A strumień łez
Wsiąknie w skażoną glebę
: 2006-11-24, 19:46
autor: ozon
ładny turpizm... Pozdrawiam.
: 2006-11-25, 06:47
autor: lila
i to jakaś nowa odmiana, turpizm emocjonalno-masochistyczny : ) ..podoba mi się ten wiersz
tylko taka tu troche niekonsekwencja albo nie zrozumialam , czemu PL o odejsciu wlasnym myśli skoro sprowadzić ma ono takie okaleczenia ?
: 2006-11-25, 12:03
autor: dean
może "tkwienie w..." bardziej go boli
: 2006-11-25, 18:42
autor: cieniu1969
mnie jakoś
"Dzikie mięso słów
Zawiążę na supeł "-no nie pasuje mi
wez jakos zmień
a w ogóle reszta dobra
i zabierz do czorta te wielgachne litery
ales ty leniwy:)
: 2006-11-25, 20:24
autor: pełne szkło
Na własny użytek, do zielonej butelki po occie, zabieram trzy poniższe zwrotki, z drobną zmianą w ostatnim wersie:
Gdy będę odchodził
Powiem, że idę po zapałki
Wykruszę z nich siarkę
I włożę pod język
A później - jak dobry kieszonkowiec
Ponacinam opuszki palców
By każdy dotyk bolał
Gdybym chciał go popełnić
Dzikie mięso słów
Zawiążę na supeł
Oczy wypalę w słońca żarze
I wyrwę krtań zaciśniętą
Te trzy strofy w pełni wystarczą mi za cały utwór. Paradoksalnie ból zadawany samemu sobie, może nam dać spokój i od dawna wyczekiwane ukojenie. Nie widzę, nie mówię, nie dotykam... nikt oprócz mnie nie wie, że to naprawdę już koniec i chociaż ten stan równa się z cierpieniem, to jednak chroni przed gorszym bólem.
ÂŚwietny wiersz.
: 2006-11-25, 20:27
autor: ada.lovellace
zupełnie jak gdybym sama to napisała.
: 2006-12-13, 23:46
autor: Gruba Lola
...