Strona 1 z 1
hexengrund
: 2011-12-21, 01:52
autor: dean
chyba już na zawsze wypłukano z nas złoto
możemy opuścić hexengrund przejęzyczyć słowa
widziałem w lesie suchych wisielców o szklanych
źrenicach jak paciorki a bezzębna kobieta gotowała
im strawę szepcząc pod nosem zaklęcia na porost
paznokci na pokuszenie śmierci która toczy nas
jak glony wodę jak mech obsiadła wyschnięte studnie
tkamy w słońcu misterne pajęczyny czekając na rosę
by rozszczepiła światło czytamy symbole z kurzu na drodze
z rozprutych brzuchów naszych matek widziałem
jak horyzont zamyka człowieka w pięść i chichot
zstępuje z nieba mości swoje gniazdo na dnie oka
aż bredzimy we snach oblani wrzącym potem
miasto stało się trumną i płynie do morza
: 2011-12-22, 02:03
autor: lila
w srodku poplynales zwlaszcza czekanie na rose na pajeczynach mnie ujelo , no ale tym ostatnim wersem to tak przydzumiles ze nie wiem, skwasiles cala smietanke, odnioslam wrazenie ze ta puenta jest na sile
: 2011-12-22, 02:32
autor: dean
może i masz słuszność...
[ Dodano: 2011-12-22, 11:19 ]
taki zabieg edytorski... oderwie... dookreśli... no niemniej jednak wizja miasta, które stało się trumną i płynie do morza działa na mnie tak sugestywnie, że nie mogę się oprzeć... no chyba, że to umieszczę w jednym z pierwszych wersów... jak sądzisz, Kobieto?
: 2011-12-22, 17:50
autor: lila
no nic nie sadze bo i tak czytam bez niego:)
: 2011-12-23, 22:49
autor: anty-czka
Wstrząsnął mną pierwszy wers.
I całej reszty już nie odbieram, najzwyczajniej nie czuję jej. Chcę, a nie mogę.
Kilkakrotnie czytałam, jednakże po tym pierwszym wersie wszystkie pozostałe wydają się być dodatkiem.
Dociera do mojej świadomości tylko to:
chyba już na zawsze wypłukano z nas złoto
miasto stało się trumną i płynie do morza
Jedynym pocieszeniem …a może nadzieją - jest słówko ‘chyba’. Takie niepozorne, a jednak niosące w sobie…. w każdym razie nie pozwalające na strzelenie sobie w łeb bez zastanowienia.
P.S. Z okazji ..no z tej jaka nadchodzi, życzę Tobie i Wszystkim (a może najbardziej sobie), żeby pierwszy wers nie był prawdą, żeby akcent padł jednak na to malutkie, niepozorne ‘chyba’
: 2011-12-24, 09:44
autor: dean
coby chociaż śladowe ilości złota, anty-czko, osadziły się na zawsze...
: 2011-12-25, 00:16
autor: Podwójny Władek
bardzo dobre dean. choc oczywiscie tego z lekka nie rozumiem bo ja rozumiem tylko to co sam napisalem. no i wienie jerofiejewa. i hrabala czasem, ale poza nimi to malo. a z poezji to nic. no czasem moze troche bakowskiego. ale to jest jednak mocne, poruszajace, tresciwe, krwistre, dynamiczne. takie kurwa mięsne. choc trąci padliną.
: 2011-12-25, 08:14
autor: dean
nie wiem czy to ma o "rozumienie" chodzić, Podwójny Władku... zmagam się z tym "rozumieniem" od jakiegoś czasu, bo mi mówią, że mam taką aberrację umysłową, że wszystko analizuję, rozkładam na czynniki pierwsze, intelektualizuję, że za dużo myślę zamiast dać se na luz i poczuć...
: 2011-12-25, 09:43
autor: Podwójny Władek
no widzisz, mam to samo, dlatego przy kazdym wierszu tak o tym nie rozumieniu.
: 2011-12-25, 15:00
autor: andreas43
Na naszej Ziemi ciągle odbywa się jakaś gra
i ciągle jakaś się kończy, a inna zaczyna.