Angustia
: 2012-03-26, 03:04
Angustia
Mucha chodziła po ścianie,
Za głośno jak dla mnie
Nie dawała myśleć
W szale oderwałem jej skrzydła
lecz wstyd się przyznać
co było potem...
Ja siedziałem tylko na trójnogu przy nierównym stole
starym, jeszcze po babci
świętej pamięci zresztą, jak ta mucha
Ale babunia się nie męczyła
Spadła ze schodów i umarła
ot tak...
Więc chyba muchy bardziej trzeba żałować...
Najgorsze było potem
Bo potem...
Nie było nic!
Głuchy na jej jęki
(Może to wina mego aparatu słuchowego)
Jadłem sobie niedzielny rosół
Z kury, którą musiałem wcześniej ukatrupić.
Mucha chodziła po ścianie,
Za głośno jak dla mnie
Nie dawała myśleć
W szale oderwałem jej skrzydła
lecz wstyd się przyznać
co było potem...
Ja siedziałem tylko na trójnogu przy nierównym stole
starym, jeszcze po babci
świętej pamięci zresztą, jak ta mucha
Ale babunia się nie męczyła
Spadła ze schodów i umarła
ot tak...
Więc chyba muchy bardziej trzeba żałować...
Najgorsze było potem
Bo potem...
Nie było nic!
Głuchy na jej jęki
(Może to wina mego aparatu słuchowego)
Jadłem sobie niedzielny rosół
Z kury, którą musiałem wcześniej ukatrupić.