Szerokim łukiem
: 2013-06-28, 14:33
omija szczęście
poślubione dwadzieścia lat temu
miała skrzydła
od kiedy podciął jej lotki
nie śpieszy się nigdzie
w przedsionku sukni rozkłada uda
z rozkoszą wyznaje sobie miłość
grzeszna jak ścierwo przeprasza Boga
że jutro znów w środku nocy...
zbierze rozrzucona pióra
wierząc że kiedyś
odleci
poślubione dwadzieścia lat temu
miała skrzydła
od kiedy podciął jej lotki
nie śpieszy się nigdzie
w przedsionku sukni rozkłada uda
z rozkoszą wyznaje sobie miłość
grzeszna jak ścierwo przeprasza Boga
że jutro znów w środku nocy...
zbierze rozrzucona pióra
wierząc że kiedyś
odleci