może innym razem...
: 2013-08-15, 19:30
a świat na przekór jakby
nie skończył się dziś wieczór
noc sny niedobre wciąż serwuje
w księżyca salaterce zimnej
i znów ktoś umarł
...zamiast mnie...
kolejna błazenada
zgubiłam się gdzieś w Międzyczasie
czterdzieści cztery kłamstwa stąd
mój anioł stróż to Anioł Złudy
pieprzony egocentryk
i ktoś uklęknął
...zamiast mnie...
wrodzona sztywność kolan
pora na bilans i remanent
zbędne już serce mózg wątroba
deficyt Tego-Który-Obok
mistyfikacją tęsknot zręczną
i znów ktoś zgrzeszył
...może ja...
fatamorgana ludzka żalu
nie skończył się dziś wieczór
noc sny niedobre wciąż serwuje
w księżyca salaterce zimnej
i znów ktoś umarł
...zamiast mnie...
kolejna błazenada
zgubiłam się gdzieś w Międzyczasie
czterdzieści cztery kłamstwa stąd
mój anioł stróż to Anioł Złudy
pieprzony egocentryk
i ktoś uklęknął
...zamiast mnie...
wrodzona sztywność kolan
pora na bilans i remanent
zbędne już serce mózg wątroba
deficyt Tego-Który-Obok
mistyfikacją tęsknot zręczną
i znów ktoś zgrzeszył
...może ja...
fatamorgana ludzka żalu