teoria chaosu napawała mnie lękiem
determinizmem parametrów początkowych
efektem trzepotu skrzydeł motyla-
tornadem po drugiej stronie globu

wpisując się bez rozeznania
w błędne przybliżenie oscylacji harmonicznych
skolimowałam z nimi myśli
oddalając się od właściwego punktu wyjścia

ćma na rzęsie lawiną absurdu
zaburzyła ragularną amplitudę
rozpadłam się na części pierwsze
zostawiając za sobą strzępy słów

fraktalnie rozwija się mój kształt
asymptotycznie dążący
do niewiadomej granicy

o coś takiego mi chodziło, lila*

przypadkiem tak wyszło
ech no...muszę zmienić otoczenie .

lila, czy mozesz mi powiedziec co tu jest eksperymentalnego?
dla mnie to jest normalny wiersz

fobiak no użyte słownictwo chyba..

to troche za malo bo tekst jest logiczny

eksperyment wg Ciebie polega na braku logiki?

nie, na czym eksperyment polega pisze w opisie dzialu, w temacie poezja eksperymentalna i w skarbniku, a wg mnie na czyms nowym, uzycie wyrazow pochodzenia obcego nie kwalifikuje tego wiersza do tego dzialu, nie jest to tez wiersz abstrakcyjny, lamiacy jakiekolwiek pojecie o poezji

ok to przenosze.
chociaż tak sobie myśle że posługiwanie się niepoetyckim językiem to łamanie pojęcia poezji

nie, niepoetyckiego jezyka uzywal rowniez fredro, boy i wielu innych
gdbybs ten tekas zapisala w innej formie, zrobila z niego malunek, jakis wiezowiec, rekina albo pizde to wtedy bedzie cos nowego

acha : )

bardzo dobrze! , ze pisząc wiersze sięgasz do słowników, ale....jak zawsze w życiu bywa, nadmiar szkodzi. Proponuję zrezygnować z 80% tzw "makaronizmów" /napisać to własnymi słowami/ i wiersz zyska w dwójnasób. A wiersz już teraz jest ładny, ale zostaw tylko chaos i amplitudę...zastąp czymś innym :determinizm, oscylację harmoniczną, fraktalizm i asomptotyczność.
Jedna nie poniechaj zaglądania do słowników w czasie pisania wierszy, polecam szczególnie Kopalińskiego i słownik synonimów / ale ten zawsze sprawdzaj z innymi słownikami, bo sa błedy/

drogi milkarze ..
tak się składa że nie sięgałam do słowników
niestety przesiąkłam nieco tym słownictwem ze szkodą na mojej polszczyźnie a tu eksperymentalnie sobie nim epatowałam.

fobiaku może fredro czy boj nie uzywali poetyckiego języka ale nie używali też specjalistycznego. może jednak byłby to eksperyment gdyby użyć słownictwa ze swojej działki - ekonomii , medycyny , prawa czy innej nauki do wyrazenia czegoś zupełnie innego?

drogi milkarze tak się składa że nie sięgałam do słowników
niestety przesiąkłam nieco tym słownictwem ze szkodą na mojej polszczyźnie a tu eksperymentalnie sobie nim epatowałam.

korzystanie z zasobów słownikowych i internetowych przy upiększaniu wiersza , wg mnie nie jest wadą , a madrą zaletą, więc nie robiłem Ci z tego zarzutu.
Powiedziałem tylko , ze nadmiar szkodzi i w tym przypadku tak jest, bo wiersz sam w sobie mi się podoba, a podoba mi się jeszcze bardziej , gdy czytajac , w myślach zamieniam te "makaronizmy" na piękną szarą polszczyznę.
W jakimś krótkim okresie i ja, mocno siedząc w słownikach, pisałem swoje wiersze- wielu to zauważyło i mnie opr...dzisiaj wiem , że mieli rację, choć w tym czasie wydawało mi sie , że co oni chcą -przecie ż ja jestem taki mądry.

ale ja nie chciałam żeby było mądrze, chciałam żeby było śmiesznie...hmm..inaczej ..

lila pisze:ale ja nie chciałam żeby było mądrze, chciałam żeby było śmiesznie...hmm..inaczej ..

a wyszło i mądrze i ładnie, tylko pozbądź sie nasmiaru "makaronizmów"

jak dotad to najbardziej trafiajaca do mnie rzecz jaka tu mi sie trafilo przeczytac,
bardzo mi sie podoba
pozdrawiam