refleks
: 2006-12-15, 14:08
najłagodniejszym płomieniem
ogrzewasz świat czekający na
twoje ciepło
kołyszesz się delikatnie,
przy najmniejszym ruchu,
rzucając złowrogie cienie
zlęknionym spojrzeniom,
a dajesz powód do marzeń
tym, którzy ich potrzebują
rozpraszasz czerń,
przenikając boskim błyskiem
przez to, co chłonie twoje światło
i oddaje je w zmienionej formie
biorę do ręki smukłą szyjkę kielicha,
pomalutku wlewam wino,
obserwując jak zapełnia puste ścianki.
przykładam do płomienia,
oszałamia mnie czystość barwy.
czerwień hipnotyzuje...
mogę tak siedzieć wieczność...
ogrzewasz świat czekający na
twoje ciepło
kołyszesz się delikatnie,
przy najmniejszym ruchu,
rzucając złowrogie cienie
zlęknionym spojrzeniom,
a dajesz powód do marzeń
tym, którzy ich potrzebują
rozpraszasz czerń,
przenikając boskim błyskiem
przez to, co chłonie twoje światło
i oddaje je w zmienionej formie
biorę do ręki smukłą szyjkę kielicha,
pomalutku wlewam wino,
obserwując jak zapełnia puste ścianki.
przykładam do płomienia,
oszałamia mnie czystość barwy.
czerwień hipnotyzuje...
mogę tak siedzieć wieczność...