Pożegnanie z Poezją
: 2006-12-15, 15:34
Wyobraź sobie, że wszystkie myśli
jakie człowiek kiedykolwiek spłodził
bądź spłodzi, tyś uchwycił
w jednym wierszu
Zwariowałbyś przy tym Poeto
i bóstwem się stał dla licznych
Jeśli czcicie szaleńców
co mądrze mówić umieli
kimże jesteście w takim układzie
nazywając siebie rozumnymi
Co za gospodarz się pytam
dokarmia świnię tuż przed rzeźnią
Ponoć życie chwilą jest, mawiają
jego cel, proch i pył
po cóż się dręczyć drogi Poeto
blasku tym nie przywrócisz mi
Chylą się wierzby nad mogiłą
płaczą nad losem mym
Jest świat gdzie wszystko się wie
gdzie nie ma miejsca na nadzieję
gdzie poezja na cmentarzu jest
a nad jej grobem płaczą wierzby
Wstań Poeto i przez okno spójrz
oto świat beze mnie
jakie człowiek kiedykolwiek spłodził
bądź spłodzi, tyś uchwycił
w jednym wierszu
Zwariowałbyś przy tym Poeto
i bóstwem się stał dla licznych
Jeśli czcicie szaleńców
co mądrze mówić umieli
kimże jesteście w takim układzie
nazywając siebie rozumnymi
Co za gospodarz się pytam
dokarmia świnię tuż przed rzeźnią
Ponoć życie chwilą jest, mawiają
jego cel, proch i pył
po cóż się dręczyć drogi Poeto
blasku tym nie przywrócisz mi
Chylą się wierzby nad mogiłą
płaczą nad losem mym
Jest świat gdzie wszystko się wie
gdzie nie ma miejsca na nadzieję
gdzie poezja na cmentarzu jest
a nad jej grobem płaczą wierzby
Wstań Poeto i przez okno spójrz
oto świat beze mnie