Choreografia codzienności
Jak Isadora na plaży
Pląsam pomiędzy falą zachwytów
A piaskiem codziennych spraw
Unoszę ręce do matki słońca
By z jej dzieł czerpać siłę
A gdy ojciec księżyc duma
Namiętnie zapraszam kochanka do tanga
Nad ranem wyczerpana zasypiam
Pomiędzy chwilami uniesień
Odgrywam myślową pantonimę smutku
Moje stopy i ręce mają ślady upadku
Ale muzyka nadziei i miłości
Podrywa wiarę do baletu ze snu
Muszę codziennie jak Isadora
Wolną i w zapamiętaniu tańca
Oddać braną z życia energię
Słonecznego ciepła i księżycowej zadumy
Lotem z pamiętnika w codzienności
Moderator: Gacek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość