bzdety zdeklarowane
: 2007-02-26, 21:02
nie chcę żuć syntetycznej karmy
uwielbiam kiedy szaleją ślinianki
zachwycone zapachem
nie lubię dookreślonej stosowności
wolę jak spódnica frywolnie
łaskocze nogi
wzdragam się przed konwenansem
większościowosłusznym
buzia w ciup i ręce wzdłuż ciała
macham paluchem w bucie
zamiast stąpać pewnie
pobiegnę wężykiem
jak upojony szarak
po trywialnej kwiecistości
chcę wyprawiać akrobatyczne łamańce
z nonszalancją zbuntowanego małolata
(też ze starych)
uwielbiam kiedy szaleją ślinianki
zachwycone zapachem
nie lubię dookreślonej stosowności
wolę jak spódnica frywolnie
łaskocze nogi
wzdragam się przed konwenansem
większościowosłusznym
buzia w ciup i ręce wzdłuż ciała
macham paluchem w bucie
zamiast stąpać pewnie
pobiegnę wężykiem
jak upojony szarak
po trywialnej kwiecistości
chcę wyprawiać akrobatyczne łamańce
z nonszalancją zbuntowanego małolata
(też ze starych)