tęsknota
: 2007-03-16, 22:10
kreską po stole
staczasz się w dół
na podłogę
pod krzesło
chciałabyś wyjść na zewnątrz
i już nigdy nie mrużyć oczu
patrząc prosto w słońce
chciałabyś czuć
te wszystkie jasne poranki
i patrząc w jego oczy
nie widzieć już czerni...
nie czerń
a
błękit...
staczasz się w dół
na podłogę
pod krzesło
chciałabyś wyjść na zewnątrz
i już nigdy nie mrużyć oczu
patrząc prosto w słońce
chciałabyś czuć
te wszystkie jasne poranki
i patrząc w jego oczy
nie widzieć już czerni...
nie czerń
a
błękit...