mam już dość walk o ciebie
na jutrzejsze zachody obraziłam się
czasu do wschodu masz co raz mniej
więc nie milcz

teraz stoczę bitwę
o rozgwieżdżone niebo
i poprowadzę księżyc na koniec
mlecznego rozdroża

już nas nie zobaczysz

rozrzucę gwiezdny pył
nie znajdziesz drogi...
ale będę tęsknić
...nie lubię rozczarowań

ty ćwoku

echhh wiosna ...
fajnie opisałaś cieniu ale ten wiersz nie dotykam był bardziej przekonujący w tejże kwestii ;)

mi tam się podoba... tylko ten "gwiezdny" pył jest już tak zgrany, że wyświechtany...

wiem dean
ale nie wiedziałam czym zastąpić:)

jesteś jak ta wiosna
chumorzasta
i radosna
i nadzieją okraszona
że jest coś
co niespełnione
podoba mi się
cieniu złoty (słoneczny)
chociaż

cieniasko, pod szyja se zapnij

ty fobiak?
o co tobie znowu chodzi?

[ Dodano: 2007-03-23, 17:23 ]
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
zapiete mam
okulary włóz ślepaku

"rozrzucę gwiezdny pył
nie znajdziesz drogi...
ale będę tęsknić
...nie lubię rozczarowań

ty ćwoku"

rozczarowaniem zaprószę oczy
nie znajdziesz drogi
do mojej tęsknoty
ty ćwoku

dedykacja, ot, co.

Cały mi się podoba, włącznie z tym gwiezdnym pyłem- bardzo do całości tekstu pasuje.

a mnie coś z rytmem nie tak, w pierwszej strofie, no i tek ćwok, jak perły z wieprzami, ale podoba mi się. Lubię Twoj pisanie.

ja chyba też lubię , bo sobie płynie z lewej komory ,spod prawej zastawki zostawiając ślad, ćwok równoważy gwiezdny pył, który jest ładny, bo zalezy w co go się wkłada i jesli pomiędzy to co prawdziwe, to dalej moze zabłysnąć nie tracąc wcale na wielokrotnym wykorzystaniu go w gazecie wyborczej