przynoszą przemijanie
i sylwetki nie istniejących
na zamglonych łąkach
biega roześmiana dziatwa

tylko ja siedzę w oddali
łzą obserwującą widzę
i tulę do dłoni

sarafanik granatowy
w paski żółte kwiatki
smak klapsów zapach kwasu
i czerwone maki z wczoraj
zasadziłam w swoim ogrodzie
by nie zapomnieć

Â?adnie i tak sentymentalnie, Cieniu...:)

ładnie.. tak obrazowo. Aż można zobaczyć tę „roześmianą dziatwę”, a może i tylko jej sylwetkę... nieistniejącą...

skąd peel znalazł się w obcym śnie i o czym to mówić ma czytelnikowi?
co to jest "sarafanik"? jakiś strój ludowy?
"smak klapsów" to radość gdy ktoś klapsa na tyłeczek zapoda? bo te gruszki - to klapsy... a więc "smak klaps"...
generalnie jest sentymentalnie...

Książę Półkrwi pisze:wiersz o matce narkomana
- nawet nieźle się czyta

z maku łąkowego nie robi się kompotu

cieniu też zapytam o ten sarafanik

dobrze, jesli czlowiek nie czuje sie intruzem w czyims snie.
mozna tez przypuszczac, ze peel opowiada sen, ktorego snienie jest upragnione, dla spokoju, dla utrwalenia przeszlosci.

i chyba tylko bym skreślił "i" :)

zesrala sie bida i placze. matka laki motylki lzy inna flora bozy inwentaz. na wiosne chcesz lyche oblozyc?

grasku jak będziesz w moim wieku ty bucu
to sam zobaczysz...jak wspomnienia mogą dobić i pocieszyć


sarafanik to kamizelka ja miałam jeszcze doszytą spódnicę

dean bo jak człowiek śni jakby na żywo
to czort wie jak to odebrać

niby to ja i nie ja...nawet nie wiem jak to wytłumaczyć

czaseem jestwsmy obserwatoramii innym razem uczestnikami

cieniu , czy TY nie przesadzasz aby z tym swoim wiekiem?
gdybyś go tutaj nie wpisała, pomyslałabym sobie czasem, ze tylko laski Ci brak :P)

















do zrobienia

oj brak 13

a ty jock z czego miche cieszysz
może zgwałce jakiegoś chłopa
kurde najgorzej że musi być taaaaaaaaaaaki staruszek
to nie bedzie miał sił sie bronić

może nie staruszek bo chętnych
to ci przez ostatni rok z okładem
nie brakowało
a tak poza tym
to zmienił bym
obserwujące widzenie łzy
temat mi się podoba
pozdawiam cieplutko
cieniu złoty:)))

oj tg
a co to za romantyzm bez obrony...dziękuję ci...:)