Miedzy rankiem a zmierzchem
: 2007-04-16, 22:07
budzi go wspolczesny mechanizm
na poczatek filizanka kawy
czasu nie starcza na sniadanie
skonczyly sie chwile zabawy
gdy slonce wstaje on wyjsc musi
pod metalu dachem spedzi dzien
dwanascie godzin zabieraja
na koniec wita go juz cien
wraca zmeczony oczy juz spia
na wypoczynek czasu mu brak
kapiel kolacja i papieros
tak sie narodzil czlowieka cien
na poczatek filizanka kawy
czasu nie starcza na sniadanie
skonczyly sie chwile zabawy
gdy slonce wstaje on wyjsc musi
pod metalu dachem spedzi dzien
dwanascie godzin zabieraja
na koniec wita go juz cien
wraca zmeczony oczy juz spia
na wypoczynek czasu mu brak
kapiel kolacja i papieros
tak sie narodzil czlowieka cien