pięć razy po dziesięć
dłoń skrupulatnie przelicza
powtarzalnie znajomo

za smutek
za radość
na chwałę

ku pamiętaniu
bez końca i szeptem
dokoła do nieskończoności

palce i wargi w harmonii
precyzja ruchu i słowa
po trajektorii pętli

za smutek
za radość
na chwałę

ku opamiętaniu

Liczyc to trzeba
ale na siebie
lub konta
na kajmanach

a wiesz, Propan, dzisiaj wymieniałam właśnie z kimś poglądy na temat liczenia na siebie i tego co z tym się wiąże. to nie zawsze jest możliwe, bo tak jak kiedyś w wierszyczku napisałam:
"klimat zależy niezmiennie od zmiennych".