Strona 1 z 1

Dywergencja

: 2007-05-16, 08:14
autor: milkar
postąpiłem nadwymiar nieprzyzwoicie
anna chciała być moją kochanką
a ja odrzuciłem jej propozycje

zawsze miała w oczach seks
i niezaspokojoną potrzebę
czynienia tego w świetle ramp
bez względu na sytuację

potrafiła zaspokoić wszystkie zmysły
rozpalić ich najgłębsze czeluści
w zamian nie żądając niczego
żywiła się tylko pozostałością
z obcego stołu

dzisiejszy dzień był naszym ostatnim
a jednak nie różnił się od pozostałych
te same gorące pocałunki
ten sam żar płynący z jej oczu
te same namiętne słowa

odchodziłem jak skruszony złodziej
prawie bez pożegnania
brakowało mi pomysłu na kłamstwo
jej oczy patrzyły na mnie bez wyrzutu
z nadzieją że wrócę

sam nie wiem



dywergencyjne myślenie
psychol. - proces myślowy zakładający wiele punktów widzenia i obejmujący liczne możliwości problemu, bez troski o "poprawną" odpowiedź czy "logiczny" układ

: 2007-05-16, 08:30
autor: ann13
chyba to gdzieś czytałam, albo mi się zdaje
nie wklejałeś juz tego tutaj?

[ Dodano: 2007-05-16, 08:44 ]
wklejałeś :P)

13.12.2006 TY masz skleroze chłopaku
dobrze, że ja mam pamięc dobra
ale krótka:P)

: 2007-05-16, 08:52
autor: milkar
to demencja , nie skleroza :lol: ...podziwiam za pamięć.

: 2007-05-16, 08:53
autor: ann13
pamięć ma tu mniejsze znaczenie
widocznie napisałeś coś, co mi utkwiło :-P

: 2007-05-16, 09:17
autor: Waldi
Jest tu troszkę nieścisłości gdyż ”ona chciała być jego kochanką” a on „odrzucając jej propozycje odchodząc jak skruszony złodziej” pytam, co jej ukradł?
Jeśli zaakceptował jej propozycję to, dlaczego chciał kłamać? Uciekł bez pożegnania przed samym sobą gdyż ona nic więcej nie chciała a on stracił do siebie „tylko” zaufanie?

Umieściłbym to w prozie, ale to ja

: 2007-05-16, 10:23
autor: milkar
Waldi , stąd tytuł "dywergencji"- wiele punktów widzenia i bez logiki