Strona 1 z 1

Otoczka

: 2007-06-28, 09:23
autor: milkar
poszatkuję swoje serce na kawałki
w piątek – przed weeckendem
mam wtedy trzy dni na określenie granic podziału

ono jest niespójne - jak moje myśli
potrzebuje reanimacji
przynajmniej złagodzenia ostrości
bo powoduje rezonans

zawirowania nie sprzyjają odwadze
milknę wtedy od poniedziałku do piątku
i siorbię niechęć która powstaje
unosząc się oparem nad źródłem inicjacji

tak bywa po pierwsze drugie i trzecie
poza jestem ja – stateczny zdziecinniały pan
żyjący wspomnieniami

podstępnie pomarszczona powłoka jeziora
zaciera ślad kuglując formą
a mroźny poranek
zniechęca do wyjścia z kruchej pielinki pozoru

: 2007-06-28, 10:17
autor: dean
poszatkuję swoje serce na kawałki
w piątek – przed weeckendem
mam wtedy trzy dni na określenie granic podziału
w piątek przed weekendem*? czyli do zakończenia pracy? jakby liczyć trzy dni... to wychodzi, że czas na "określenie granic podziału" kończy się w poniedziałek tuż przed zakończeniem pracy... ale nie ma się co czepiać...
to "określenie granic podziału" dość intrygujące... bo przecież nie chodzi, aby komorę lewą wydzielić od prawej...


ono jest niespójne - jak moje myśli
potrzebuje reanimacji
przynajmniej złagodzenia ostrości
bo powoduje rezonans
i dalej o sercu - jest równie niespójne jak myśli peela... to i serce i myśli potrzebują reanimacji? a może by-passów? złagodzenie ostrości? szlifierką? rezonans to niezłe narzędzie diagnostyczne...

zawirowania nie sprzyjają odwadze
milknę wtedy od poniedziałku do piątku
i siorbię niechęć która powstaje
unosząc się oparem nad źródłem inicjacji
OK... czyli wracamy do pracy... peel siorbie ósmą kawę... znaczy niechęć siorbie... źródło inicjacji czego? tu przestaję całkowicie rozumieć...

tak bywa po pierwsze drugie i trzecie
poza jestem ja – stateczny zdziecinniały pan
żyjący wspomnieniami
tak bywa...

podstępnie pomarszczona powłoka jeziora
zaciera ślad kuglując formą
a mroźny poranek
zniechęca do wyjścia z kruchej pielinki pozoru
dlaczego "podstępnie" a nie np. "chamsko", "filuternie", "zgrzebnie"... albo jakkolwiek inaczej? zaciera ślad czego/kogo?... Ikara co spadł z nieba? a gdyby było gorący poranek, to łatwiej się wychodziłoby się z pielinki pozoru?

: 2007-06-28, 11:47
autor: milkar
dean pisze:poszatkuję swoje serce na kawałki
w piątek – przed weeckendem
mam wtedy trzy dni na określenie granic podziału
w piątek przed weekendem*? czyli do zakończenia pracy? jakby liczyć trzy dni... to wychodzi, że czas na "określenie granic podziału" kończy się w poniedziałek tuż przed zakończeniem pracy... ale nie ma się co czepiać...

w piątek przed weekendem*? czyli do zakończenia pracy? jakby liczyć trzy dni... to wychodzi, że czas na "określenie granic podziału" kończy się w poniedziałek tuż przed zakończeniem pracy... ale nie ma się co czepiać...
w piątek przed weeckendem- może też znaczyć na koniec pracy, ale i rozpoczęcie rzeczywistej chwili- to jakby rozpoczęcie nowego czasu
trzy dni- jest to rodzaj przenośni- mamy z zasady czas łykendowania określony od popołudnia w piątek do rana w poniedziałek - czyli prawie trzy doby - o parę godzin nie będziemy sie przeciez sprzeczać:)- a przecież niektórzy zaczynają pracę od 2giej zmiany i wtedy dokładnośc jerst idealna :)


to "określenie granic podziału" dość intrygujące... bo przecież nie chodzi, aby komorę lewą wydzielić od prawej...


skoro masz problemy z określeniem granic , proponuje ci Dean zastosować tzw. zasadę złotego podziału, która oznacza organiczną harmonijność budowy dzieła opartą na stałym układzie proporcji poszczególnych jego elementów, np. w filmowej kompozycji kadru i kompozycji dzieła filmowego. Zasada ta wywodzi się z klasycznej teorii Euklidesa o układzie proporcji.:)

ono jest niespójne - jak moje myśli
potrzebuje reanimacji
przynajmniej złagodzenia ostrości
bo powoduje rezonans
i dalej o sercu - jest równie niespójne jak myśli peela... to i serce i myśli potrzebują reanimacji? a może by-passów? złagodzenie ostrości? szlifierką? rezonans to niezłe narzędzie diagnostyczne...

i tu trafiłeś w sedno sprawy! rzeczywiście masz problem. jednak dotąd go nie rozwiążesz dopóki nie poznasz hydromechaniki serca. postaram ci w skrócie ją objaśnić:

Podstawową czynnością układu krążenia jest zapewnienie przepływu krwi w naczyniach. Fala depolaryzacji biegnąca przez mięśniówkę przedsionków i komór powoduje ich skurcz, faza repolaryzacji poprzedza ich rozkurcz.

Układ krążenia jest niezbędny do zapewnienia następujących funkcji:
- transportowanie tlenu i substratów odżywczych do tkanek;
- usuwanie dwutlenku węgla i produktów przemiany materii ze wszystkich tkanek organizmu;
- regulacja temperatury organizmu poprzez skórną regulację przepływu krwi;
- bierze udział w reakcjach odpornościowych organizmu - transport przeciwciał, leukocytów do miejsca infekcji;
- transport hormonów;

Fala depolaryzacji biegnąca przez mięśniówkę przedsionków i komór powoduje ich skurcz, faza repolaryzacji poprzedza ich rozkurcz. Skurcz i rozkurcz zarówno przedsionków jak i komór powtarza się cyklicznie z częstością ok. 72 skurczów na minutę w spoczynku. Jeden cykl pracy serca trwa około 800 ms.

Podczas rozkurczu komór krew napływa z przedsionków przez otwarte zastawki przedsionkowo-komorowe. Skurcz mięśniówki przedsionków wyprzedza skurcz mięśniówki komór serca, więc krew swobodnie zostaje wtłoczona podczas skurczu przedsionków do komór serca.

Ciśnienie skurczowe w lewej komorze jest pięciokrotnie wyższe od ciśnienia skurczowego w komorze prawej. Mimo tej różnicy ciśnień objętość krwi wyrzucanej z komór podczas ich skurczu jest zbliżona.


teraz już możesz śmiało zaproponowac typ zabiegu



zawirowania nie sprzyjają odwadze
milknę wtedy od poniedziałku do piątku
i siorbię niechęć która powstaje
unosząc się oparem nad źródłem inicjacji
OK... czyli wracamy do pracy... peel siorbie ósmą kawę... znaczy niechęć siorbie... źródło inicjacji czego? tu przestaję całkowicie rozumieć...

peel nie ma ograniczeń komentującego i siorbie sorbet / z angielskiego sherbet/ czyli wschodni napój ze słodzonego soku owocowego z dodatkiem różnych składników aromatycznych, podawany zazwyczaj z lodem, ale co tam soczki Dean- ty walisz gorzałę i dlatego masz problemyze zrozumieniem peela, a poniewaz była to juz twoja trzecia flaszka więc nie dziwię sie że nie wiesz co to jest źródło / woda tryskająca z niego nie ma procentów/


tak bywa po pierwsze drugie i trzecie
poza jestem ja – stateczny zdziecinniały pan
żyjący wspomnieniami
tak bywa...

czasami się tego wieku nie dożyje, bo choroba alkoholowa spowoduje marskość wątroby i wtedy tylko piórnik / nie mylić z piernikiem/

podstępnie pomarszczona powłoka jeziora
zaciera ślad kuglując formą
a mroźny poranek
zniechęca do wyjścia z kruchej pielinki pozoru
dlaczego "podstępnie" a nie np. "chamsko", "filuternie", "zgrzebnie"... albo jakkolwiek inaczej? zaciera ślad czego/kogo?... Ikara co spadł z nieba? a gdyby było gorący poranek, to łatwiej się wychodziłoby się z pielinki pozoru?


w tym momencie komentującego podstępnie gorzała zwaliła z nóg i zatarły mu się slady miedzy realem a światem białych myszek / derilka/ i dlatego zaczyna widzieć Ikara i inne pieruny...dlatego też jest wskazany mroźny poranek , by mógł wcfzesniej wytrzeźwiec- czego z całego serca życzę.
Do zobaczenia po wytrzeźwieniu Dean :)

: 2007-06-28, 11:56
autor: dean
dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienia, milkar :-D
oddalają mnie znacznie od zrozumienia Twego wiersza, no ale niech tam... jakoś rozpacz z tym związaną zapiję :-D
ale co tam soczki Dean- ty walisz gorzałę i dlatego masz problemyze zrozumieniem peela, a poniewaz była to juz twoja trzecia flaszka więc nie dziwię sie że nie wiesz co to jest źródło / woda tryskająca z niego nie ma procentów
chciałem poczynić sprostowanie, milkar - dzisiaj jeszcze nic nie piłem... ale jeśli zamieścisz wiersz gdzieś tak około 18-19... jest szansa, że komentarz zostanie poczyniony podczas spijania pierwszej, a może nawet drugiej flaszki...
czasami się tego wieku nie dożyje, bo choroba alkoholowa spowoduje marskość wątroby i wtedy tylko piórnik / nie mylić z piernikiem
no cóż... na coś trzeba umrzeć...
w tym momencie komentującego podstępnie gorzała zwaliła z nóg i zatarły mu się slady miedzy realem a światem białych myszek / derilka/ i dlatego zaczyna widzieć Ikara i inne pieruny...dlatego też jest wskazany mroźny poranek , by mógł wcfzesniej wytrzeźwiec- czego z całego serca życzę.
Do zobaczenia po wytrzeźwieniu Dean :)
dziękuję... jesteś wspaniałomyślny :-D

: 2007-06-28, 12:00
autor: milkar
dean pisze:chciałem poczynić sprostowanie, milkar - dzisiaj jeszcze nic nie piłem... ale jeśli zamieścisz wiersz gdzieś tak około 18-19... jest szansa, że komentarz zostanie poczyniony podczas spijania pierwszej, a może nawet drugiej flaszki...
zajrzę tutaj po 21.00 moze juz będziesz po trzeciej flaszce- wtedy komentarz bedzie ciekawszy...proponuje zastosować 2KACE i przygotować na jutro zapas maslanki / najlepsza jest z OSM Radomsko/ :mrgreen:

: 2007-06-28, 13:16
autor: cieniu1969
hihihi

to ja też tu zajrzę

siorbanie zabieram