zakręciło mi się nagle
w głowie, granitowy liter
potok zalał moją świadomość.
na końcu dziewczę śliczne
ujrzałem, biegnę, szukam,
łapię - jej ręka w końcu
w mojej dłoni, czyżby to
koniec był rajskiej samotności?
nie. pluję, odpycham... zapominam.
nowe słońce wstaje po raz któryś
nowy dzień wita mnie. ciekawe, co
przyniesie mi?

jakbym potykała sie o każde słowo

czysta afirmacja :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

haiel, brak tu płynności,

zakręciło mi się nagle w głowie,
granitowych liter potok
zalał świadomość.
ujrzałem na końcu dziewczę śliczne
biegnę, szukam,łapię,
jej ręka w końcu w mojej dłoni,
czyżby to koniec rajskiej samotności?
pluję, odpycham... zapominam.
nowe słońce wstaje po raz któryś
nowy dzień wita mnie
ciekawe, co mi
przyniesie ?

tyle moiżna zrobić względem wersyfikacji,
wyrzuciłam też kilka niepotrzebnych rzeczy,
nie pomogło to za dużo bo utwór jest nadal kansiasty.

Zmiana szyku w zadaniu powinna czemuś służyć,
np poprawie rytamiki, albo po to aby uzyskać rym.
tak jak tutaj:
ciekawe, co
przyniesie mi?

czemu to mi jest na końcu?
pozdrawiam

ta teoretyczna liryka jest taka hm, ciężka
pisze sobie od tak hehe.
jest git...

większość tu piszę ot tak
sobie,
i tu tkwi sedno tej całej zabawy
pozdrawiam

haiel selassie pisze:ta teoretyczna liryka jest taka hm, ciężka
pisze sobie od tak hehe.
jest git...

hehe

na pewno jajecznice

granitowy potok
zalał głowę

tyle tylko tu widzę

i odpuść se to dziewczę... bo Ci szkodzi...