dzień się przetoczył skłębioną burzą
chmury zdusiły kiczowaty błękit
oczy szczypały soplem wilgoci
słowo zawisło
na krawędzi

jak bękart czule nic nie rozumie
szuka pieszczoty w ćmie kłębowisku
ręce w kieszeniach szukają zguby
dotyku dłoni
ciepłego blasku

przechodzi burza rozmyta deszczem
strugami ściekły szare odcienie
i tylko dziwne smugi na piasku
świadkowie nawały
ślady pocięte

elka a idz ty w pizdu
dobiłas mnie do końca

ale wiersz bardzo taki...no nie wiem jak to określic

ale
jak bękart czule nic nie rozumie
szuka pieszczoty w ćmie w kłębowisku
ręce w kieszeniach szukają zguby
ciepłego blasku-tu mi czegoś brakuje

Cieniu, coś dodałam

nooooooooooooo widzę to ciepłe

ale jeszcze tu

szuka pieszczoty w ćmie w kłębowisku -jedno w wywal bo mnie się tnie

oki, Cieniu...użżż!

no teraz tak jak byc powinno
to ja zaraz idę spac ech
zaczynam nocki

w ćmie czy w ćmy kłębowisku?
hmmm

w ćmie, cebreiro, tylko bez interpunkcji (w domyśle przecinek)

kurcze,
zgrzyta mi to.

Cebreiro, może mi jeszcze coś przyjdzie do głowy- bo tak jest ze świeżymi rzeczami. Po jakimś czasie jakieś lepsze rozwiązania wpadają

w ciem kłębowisku

:)))) ćmów! :)))

dobrze że nie ciemów;)

Cieniu, już mi się tak namieszało, że zgłupiałam. Dean kiedyś ładnie o ćmach pisał, to może jako spec od ciem, ćmów, ciemów...się wypowie autorytatywnie :))

piękny wiersz...

heh, ekspert od ciem... na początku też byłem za opcją "w ciem kłębowisku"... ale jeśli w domyśle przecinek... czyli, że szuka w ćmie i też w kłębowisku... to jest OK... a gdyby przeciąć ten wers? (mam zamiłowanie do szatkowania)...

np.:
szuka pieszczoty
w ćmie
kłębowisku
no tak, ale wtedy symetria strof pada...
pytanie też powstaje... w kłębowisku czego?

Ela, w ktoryms momencie sytuacja z ćmą i kłębowiskiem sama sie wyjasni.
warto bylo tutaj zajrzec.
zatrzymac sie.
zatrzymac.

dobra, uchylę rąbka (nie lubię tego):
W ćmie- w ciemnosciach (w takim znaczeniu)
w kłębowisku- wiatru i fal

biały szkwał
to kontekst, ale czy to ważne, by znać kontekst?

zachwycila mnie szczegolnie ostatnia zwrotka, piękny obraz
ale
przechodzi burza rozmyta deszczem ,
troche mi na masło maslane wygląda bo jest tu zawarte powtórzenie chyba ,zjawisk ktore mozna uznac za zachodzace jednoczesnie, pomyslalam o czyms np. takim
burza rozmyła się deszczem
tu akurat ze szkodą na rytmie ...
chyba że
przechodzi burza , rozmywa się deszczem
jako powtorzenie ale bez zaznaczenia następstwa czasowego hemm zamotalam ;)
ale tak mi sie to jakos rzucilo w oczy

Liluś, pomyślę nad tą frazą. Na razie nic mi do łba nie przychodzi. Ale przyznaję- jest racja w Twoim wskazaniu :)