glissando
: 2007-09-03, 23:26
niosę nie kroczę
płynę nie brodzę
ulicami jamesa
podnoszę się stopniowo
kłując niezamierzenie
dotykiem
klaustrofobicznego systemu
siebie
w pełni harmonii
nauczam kolejnych stanów
omijając łagodnie wyrwy
wracam do tych samych drzwi
zatrzaskując cicho
te same zamki
ulegam odmętom strachu
wyrzucam kakofonię
z głowy
głuszę obsesją dźwięku
wygrywam niezrozumiałe takty
tłumiąc terkot w uszach
zmęczenie daje się odczuć
ociężałym mięśniom twarzy
zmuszonym do podzielności
zagubione godziny rodzą dni
mamy wrzesień?
niebywałe
ten czas tak szybko...
przechodzi w rozwlekłe minuty
między holly night, a silent night
zakropionych keithem
aby strzepnąć strumienie
z policzków
nie zatopić się w swojej żałosności
bardziej niż zwykle
podlewając ją czym się da
w towarzystwie milczących wskazówek...
płynę nie brodzę
ulicami jamesa
podnoszę się stopniowo
kłując niezamierzenie
dotykiem
klaustrofobicznego systemu
siebie
w pełni harmonii
nauczam kolejnych stanów
omijając łagodnie wyrwy
wracam do tych samych drzwi
zatrzaskując cicho
te same zamki
ulegam odmętom strachu
wyrzucam kakofonię
z głowy
głuszę obsesją dźwięku
wygrywam niezrozumiałe takty
tłumiąc terkot w uszach
zmęczenie daje się odczuć
ociężałym mięśniom twarzy
zmuszonym do podzielności
zagubione godziny rodzą dni
mamy wrzesień?
niebywałe
ten czas tak szybko...
przechodzi w rozwlekłe minuty
między holly night, a silent night
zakropionych keithem
aby strzepnąć strumienie
z policzków
nie zatopić się w swojej żałosności
bardziej niż zwykle
podlewając ją czym się da
w towarzystwie milczących wskazówek...