zapadło ciężko lekkomyślne
dymną zasłoną uśmiechnięte
trzepot drżący musnął powietrze
wyczarował milczenie

przelotem pofrunęło w górę
firanka poruszona płynie
bez dźwięków z ciszy subtelnością
w powietrzu nie słychać zmieszania

albo taka foliowa siateczka szurajaca po chodniku i unoszaca bez zadnego ladu i skladu do gory na boki : )

Mam alergię na różne trzepoty, muśnięcia i frunięcia
Lecz w tym wykonaniu jest ciekawe, delikatne niczym kobiece spojrzenia
Ale ja się tam nie znam nie umiem się znać

Willy, ciekawe Twoje odniesienie.:)

Waldi, ja za tymi trzepotami niby też nie przepadam, a jednak w nie czasem popadam.
I nie gadaj, że się nie znasz :)

a mnie porusza motyw okna,
firanki, zaplątanego w nie wiatru wiatru w wierszach
uwielbiam taką subtelność

kochanek wyskoczył na główkę przez balkon gdy złowrogi skrobot naruszył zamek drzwi?

lubie "niedopowiedziane" utwory

willy_the_lost pisze:albo taka foliowa siateczka szurajaca po chodniku i unoszaca bez zadnego ladu i skladu do gory na boki : )

a to chyba motyw z American Beauty...