Strona 1 z 1

Szczęścia-nie-szczęścia

: 2007-10-11, 02:26
autor: Wojciech Graca
Im drzewo większe tym lepszy widok z niego
rozciąga się od kiedyś do dnia dzisiejszego.
Dziś śmiało o wszystkim napisać potrafie.

Wyobraźcie sobie, że chodziłem po trawie
boso ... ona była jeszcze lepsza jak to.
Ona? No tak, prawie żona, a wiedziałby kto
wtedy! Co się stało to się nie odstanie...

Otóż powiadałem często Moje Kochanie
zawsze głęboko patrząc w jej oczy czarne,
aż pewnego wieczoru ujrzałem tam rane
taką na duszy - nie ciele (nie krowa) - cicho!

Przestałem rozmawiać z nią, więc przyjaciel Zdzicho,
jego to, cipny bioradar już wychwycił
(wcześniej), nie zastanawiając się dłużej - chwycił
myśl, kąsek, przynęte - ja patrzyłem na to.

Od dnia gdy ujrzałem rane - nic takie samo,
nic takie piękne jak wspomnienia ... nie będzie.
Lustrem oczy były - teraz okruchy wszędzie
porozrzucne kaleczą moje stopy



gdy chadzam we mgle po mokrej i zimnej trawie.

: 2007-10-11, 09:19
autor: cebreiro
Wojtku,
po pierwsze szyk,
tylko nie wiem czy znowu nie zrobię bałaganu jak w wierszu pokusy zmieniając go zupełnie, ale ja to czytam w ten sposób:
*z niego widok,
*potrafię napisać

Wyobraźcie sobie, że chodziłem po trawie
boso ... ona była jeszcze lepsza jak to..............jak co?
Ona? No tak, prawie żona, a wiedziałby kto
wtedy! Co się stało to się nie odstanie... ......... co wiedział

to ostatnie zdanie zupełnie nie pasuje kontekstowo do reszty,
mniemam, że ma zapowiadać to co się stało,
ale przecież o tych wydarzeniach mówisz dopiero w następnych zwrotkach

cicho! - do czego to się odnosi?

i tu następuje zwrotka, w której
obok Zdzicha, masz cipny radar,
który w rezultacie kończysz,
piękną poetycką strofą...

Groch z kapustą-
jeśli tworzysz tekst z lekką nutą prześmiewczą,
to utrzymaj konwencję do końca,
bo inaczej wiersz będzie niespójny.

: 2007-10-12, 20:08
autor: Wojciech Graca
cebreiro pisze:Wojtku,
po pierwsze szyk,
tylko nie wiem czy znowu nie zrobię bałaganu jak w wierszu pokusy zmieniając go zupełnie, ale ja to czytam w ten sposób:
*z niego widok,
*potrafię napisać

Wyobraźcie sobie, że chodziłem po trawie
boso ... ona była jeszcze lepsza jak to..............jak co? jak chodzenie po trawie
Ona? No tak, prawie żona, a wiedziałby kto
wtedy! Co się stało to się nie odstanie... ......... co wiedział

to ostatnie zdanie zupełnie nie pasuje kontekstowo do reszty,
mniemam, że ma zapowiadać to co się stało,
ale przecież o tych wydarzeniach mówisz dopiero w następnych zwrotkach

cicho! - do czego to się odnosi? do mojego psychopatycznego podejścia do codzienności

i tu następuje zwrotka, w której
obok Zdzicha, masz cipny radar,
który w rezultacie kończysz,
piękną poetycką strofą...

Groch z kapustą-
jeśli tworzysz tekst z lekką nutą prześmiewczą,
to utrzymaj konwencję do końca,
bo inaczej wiersz będzie niespójny.

: 2007-10-12, 20:20
autor: ann13
umknęło mi to wczesniej

razi mnie tutaj narracja
"wyobrazcie sobie
im drzewo większe .. "
mało osobista, tak jakby to o czymś waznym było, ale do nikogo

: 2007-10-13, 15:20
autor: Alvar Hanso
dobre są tylko dwa pierwsze wersy, natomiast reszta to, bez urazy, bełkot

: 2007-10-14, 02:28
autor: Wojciech Graca
Alvar Hanso pisze:dobre są tylko dwa pierwsze wersy, natomiast reszta to, bez urazy, bełkot
bez urazy oczywiście, następnym razem wobec tego, być może więcej wersów przypadnie do gustu szanownej postaci.