do twarzy ci w tych kolorach - moja pani jesień
ja włosy srebrem dla hecy maznąłem
ty rubinem się mienisz gdy patrzę na ciebie
chcesz odlecieć w nieznane - ja ci nie pozwolę

obok wiosna przemknęła zieleniejąc z zazdrości
smaku życia nie zna którym czas nas karmił
poczekajmy miła do zimy się stroimy
w gronostajach będziemy chyba najbogatsi

chyba cztery pory roku to wolę sobie w esce posłuchac, ale właściwie to ładny wiersz

aleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeż ta zima
jest cudna:)