Tyś jest dla mnie Betelgezą
co mruga z ogromną mocą
rozjaśniasz najgorsze rojenia
pełznące do mnie z północą

wiem że nie jesteś świadomy
swych trzech tysięcy Kelvinów
lecz Twoje promieniowanie
zmienia kierunek mych spinów

i choć przedzierać się muszę
przez gwiazdki neutronowe
może się w końcu spotkamy
gdy zmienisz się w supernowę

lilka, hehe, co to ma niby byc?
brzmi to jak wierszyk jakiejs malej dziewczynki ktora oparla sie lokciami o parapet i patrzy za okno jakie to wszystko wokolo jest wielkie i nowe i przez roztargnienie zamiast kolejnego rusunku sloneczka i chmurki napisala sobie wierszyk

ostatnio mam jakąś fazę na infantylne wierszyki

wybuch?

na pewno jakiś koniec

niekoniecznie
bo jak jebła supernowa:))))

potem zostaje juz tylko mglawica, z reszta nigdy nie wiadomo co bedzie potem

heheh... rozbawiło mnie to zmienianie spinów przy trzech tysiącach kelwinów... to chyba ma coś wspólnego z zasadą nieoznaczoności...

o ewentualnym wierszyku przedszkolaka,
świadczyć może co najwyżej ostatnia strofa...
ale nie zgodziłabym się co do całości

gdy zmienisz się w supernową, jak mi sie zdaje.

supernowa jako rzeczownik odmienia sie inaczej niz przymiotnik chyba, to gwiazda , w gwiazde