Strona 1 z 1

lubilem kiedyś pisac na jej dloni

: 2008-01-14, 23:53
autor: ArchetypCienia
Znów wspinam się poza obłęd
Pośrodku ciszy, tak tu jest bezpiecznie
Rozumiesz? Nikt nie dotrze.

Pustynią bezkresną stworzyłaś me usta
Zszyłaś powieki nicią zwątpienia
Skrzydeł nie ruszyłaś
Wiedziałaś że wiatr je rozerwie
Kiedy zrzucę psom na pożarcie
Resztkę swego istnienia

Dziś stoisz na wzgórzu
Na skrzydłach albatrosów
Słowa ślesz karmazynem splecione
Zwiewną suknią pożądania kusić pragniesz

Zrozum
Moje serce już umarło
Pozostanie nie wskrzeszone

: 2008-01-16, 17:05
autor: Książę Półkrwi
dwie pierwsze strofy są niezłe,
choć pasowały by bardziej do kobiety a nie faceta-peela;
kiedy jednak wyskoczyłeś ze zwiewnymi sukienkami
to sam sobie w łeb palnąłeś - masz fajne pomysły,
ale czy musisz być taki cholernie patetyczny?

: 2008-01-16, 22:34
autor: ArchetypCienia
mysle ze w duzej mierze to sila wieku... patetycznego;]

: 2008-01-16, 22:53
autor: z tłumu
"Miłość niespełniona to specyficzny rodzaj nienawiści. Miejmy się na baczności przed jej ofiarą - myślącym samotnikiem"

Podoba mi się.

: 2008-01-16, 22:59
autor: ArchetypCienia
a jednak nie musialem Cie zmuszac do logowania:)

: 2008-03-04, 22:59
autor: z tłumu
wracam do Twojego wiersza...
tytuł zapadł mi w pamięć...
jest bardzo obrazowy; ktoś mi ostatnio namalował
na brzuchu smoka...
"Znów wspinam się poza obłęd
Pośrodku ciszy, tak tu jest bezpiecznie
Rozumiesz? Nikt nie dotrze. "

ot i cała historia...

P.s. A gdzie Ty się podziewasz ? :-/