[glow=white]Szukam wyjścia z sytuacji „na teraz”
Ciągle przemierzam te wyludnione prerie
Słowa kamienie ich ciężar tak bardzo odbiera mi siły
Są chwile kiedy mam ochotę rzucić to wszystko
Uciec jak najdalej…
Stanąć z boku
Stać się widzem własnego życia
I jak zręczny iluzjonista oszukać przeznaczenie
Kowalem swego losu jestem
Frazes?
Miraż?
Paranoidalna pułapka ciągłego samodoskonalenia
Masturbacja intelektualna rozjątrzonego samoświadomością bytu
Jesteś Ogniwem zmian, trybem zegara ciągłości idei
Samonapędzającym się atomem własnego konstruktu
Obłędnym Ekpyrosis na drodze ku nienasyceniu
Potrafiącym teraz jedynie topić przeszłość w mętnej wodzie pseudo możliwości
Skazańcem odwiecznie poszukującym
Dziewiątą kartą tarota na drodze ku Taoistycznej pustce…
Oto kim jestem[/glow]

przez samo udoskonalenie już niejeden chwieja dostał
lepiej ni bić rekordów i żyć spokojnie:)

dobrze sie czyta

i chuj, jesteś trybikiem w maszynie!
nie dało się tego napisać prościej?
bez tego tarota i taoizmu?
typek, ty masz zajebiste pomysły,
ale czy musisz to wszystko podlewać
zawsze sosem z lovecrafta?

damnat quod non intelligunt...
przemyślany
jestem na "tak"

z tlumu




"audiatur et altera pars"



By wiedziec dlaczego wielkosc naszej mysli przeciska sie przez kazda szpare w tkaninie niezrozumienia.

Archetyp Cienia,


quot capita, tot sensus...
ale czasami próba zrozumienia to tylko
cum ventis litigare ...

z tlumu,


ale,
se contentus est sapiens
bo,
imperare sibi maximum est imperium...

Archetyp Cienia,

aurea dicta ...

taa...

ArchetypCienia pisze:Paranoidalna pu³apka ci±g³ego samodoskonalenia
Masturbacja intelektualna rozj±trzonego samo¶wiadomo¶ci± bytu
Jeste¶ Ogniwem zmian, trybem zegara ci±g³o¶ci idei
Samonapêdzaj±cym siê atomem w³asnego konstruktu

wyryje se to kurwa na wlasnym nagrobku
to bedzie takie moje epitaph zaraz po komputerach