Strona 1 z 1

Dla niejakiego pana D.

: 2008-02-10, 10:58
autor: robert kobryń
Miło na wejściu, miło na wyjściu.
A to się rzadko zdarza.
Ktoś przegrał w szachy.
Twierdzi, że wygrał.
Blondynka Didi, kochanka malarza.

Do gralni to się wchodzi na kurwie.
Black Jack, poker,ruleta.
Tu dycha, tam dwie, obstawiasz.
Wychodzisz zarobiony.
Wtedy w bałaganie słodsza mineta.

Chciałem iść do ubikacji.
Trafiłem na baru zaplecze.
"Oni są na amfie
Nie widzisz tego?
Na amfie, przecież"

Miło na wejściu i miło na wyjściu
A to się rzadko zdarza.


http://pl.youtube.com/watch?v=aKJijckYqe4
:mrgreen:

: 2008-02-10, 11:02
autor: Książę Półkrwi
dedykowany deanowi?
póki co nie komentuję

: 2008-02-10, 11:13
autor: robert kobryń
w przedostatniej zwrotce ma być
na wejściu i na wyjściu

funkcjonariuszy CBA proszę o poprawkę

: 2008-02-10, 11:15
autor: cebreiro
no przecież poprawiłam i chyba w wersie a nie zwrotce

: 2008-02-10, 11:24
autor: robert kobryń
sprawdzam tylko, czy pluskwa działa

: 2008-02-10, 11:55
autor: dean
Ty, ale ten koleś ze mną zremisował a myślał, że się poddałem tylko dlatego, że mu rękę podałem... a ta blondi - urokliwa faktycznie była...
jeśli o gralnię chodzi... to ja tam na kurwie nie chodzę... to jest ciężka praca... czasem siedzę 6 godzin i bilans ledwo-co wychodzi na zero... ja tam nie wiem co i z kim robiłeś w tej ubikacji, ale że mi nie powiedziałeś, że jest szansa ścieżkę wciągnąć do nosa - to Ci nie-wy-baczę...

aha... w kwestiach finansowych... tego tysiąca co od Ciebie pożyczyłem, to oddam... ale obecnie mam zajebiście mnóstwo długów niecierpiących moich zwłok... myślę, że do wakacji się wyrobię...

: 2008-02-10, 11:59
autor: robert kobryń
ok, nie śpieszy się

[ Dodano: 2008-02-10, 12:00 ]
co do ścieżki, to barmani w tym pierwszym miejscu, tak koment walneli
a w ÂŚwinii nie było dilera, bo się pytałem

: 2008-02-13, 00:57
autor: Książę Półkrwi
dean a casino scorsese oglądałeś?

: 2008-02-13, 08:41
autor: dean
no ba... rola de Niro w "Kasynie" przypomina mi nieco tą, którą zagrał we "Wściekłym Byku"...

: 2008-02-14, 20:12
autor: Książę Półkrwi
to po chuj grasz, kasyna i tak zawsze rżną

[ Dodano: 2008-02-14, 20:50 ]
ale jeszcze dawał radę, w heat dał z siebie wszystko
i koniec - no chyba że frankenstein był później ale chyba nie;
teraz kurwa kupony odcina a ja się wkurwiam bo kolejny
mistrz został wessany przez system i przerobiony na gówno

: 2008-02-15, 16:45
autor: dean
Książę... podpierając się "Kasynem", mówisz tak, jakbyś wymyślił hasło na pudełko do papierosów pt. "Palenie zabija"...
ale gdy dodasz kasę którą ludzkość rocznie przeznacza na tytoń, alkohol, narkotyki i hazard... to mógłbyś (może warto to policzyć) pewnie kupić raz na rok taki kraj jak Francja...

w "Kasynie" było dokładnie określone na czym wygrywa gralnia... a wygrywa na procentowej przewadze nad graczem, który już przysiadając do gry jest do tyłu (w zależności od gry i umiejętności od 0,5 do 100 proc.)... ale przecież w grze nie chodzi tak naprawdę o pieniądze... tylko o grę jako taką, samą atmosferę kasyna... ale też o dopływ adrenaliny - gdy wygrywasz poziom adrenaliny jest prawdopodobnie nawet mniejszy niż gdy przegrywasz...
pewnie przyjdzie czas gdy napiszę coś o gralni...

a de Niro?... to role we "Wściekłym Byku", "Taksówkarzu" (a propos - masz zgranego awatara, bo sam się z "Taksówkarzem" nosiłem parę miesięcy :-P ), Â?owcy Jeleni i Ojcu Chrzestnym... już i tak ustawiły go w panteonie aktorów wszechczasów... daj boże zdrowie jeśli każdy aktor zagrałby takie role... a później - chuj z nim - niech gra w reklamówkach...

: 2008-02-15, 17:08
autor: robert kobryń
ja bym jeszcze dołożył "Misję" , o której często się zapomina,
choć przy tym drugim aktorze ( Boże bądź miłościwy, ale zapomniałem jak się nazywa)
to wypadł co najwyżej równorzędnie

: 2008-02-15, 17:17
autor: willy_the_lost
jeremy irons

: 2008-02-15, 17:35
autor: dean
yeah

: 2008-02-15, 23:38
autor: Książę Półkrwi
dean pisze:(a propos - masz zgranego awatara, bo sam się z "Taksówkarzem" nosiłem parę miesięcy :-P )
ech, nie wiedziałem, ja cię zawsze z dżekiem kojarzyłem,
choć na twoim miejscu to ja bym macmurphy'ego z lotu
nad kukułczym gniazdem wybrał - koniecznie w czarnej czapce! -
jakoś do ciebie pasuje;

co do de niro to wolę taxi drivera od maxa
bo taxi driver to w końcu taki everyman, a max
jest wyjątkowy, unikatowy - ale taxi driver robi
na końcu filmu na mnie lepsze wrażenie
(a pamiętasz jak dawał radę nad palnikami gazowymi?)

ps. do kanonu włączyłbym jeszcze króla komedii

: 2008-02-16, 01:38
autor: dean
Książę Półkrwi pisze:choć na twoim miejscu to ja bym macmurphy'ego z lotu
nad kukułczym gniazdem wybrał
przed... czy po... lobotomii?

pamiętam jak se opalał łapę... poszukaj trochę w linkowni to dostaniesz Taxidrivera i ładną piosenkę do niego... myślę, że warto - Mad World

: 2008-02-16, 16:28
autor: Książę Półkrwi
dean pisze:przed... czy po... lobotomii?
przed, jak grał w kosza,

zajebisty kawałek i fajny klip
do niego, wart miejsca w linkowni

: 2008-02-17, 11:43
autor: dean
tak się złożyło, że najpierw przeczytałem książkę Keseya, a później - obejrzałem film... i nie wiem czy ktoś dostał oscara za adaptację, ale powinien... ponoć Kesey nie jest jedynym autorem, bo pisał to razem ze studentami na zajęciach z literatury... a poza tym... Kesey miał szczęście poznać Kerouacka i Ginsberga... ehhhhh, niektórzy to wiedzą kiedy się urodzić