Nie ma już misia
Poszedł w siną dal
Opuszczony, samotny
Płacze gdzieś po kątach
Miś był wielki
Dwóch atletów nie było w stanie go unieść
Z każdym dniem robił się mniejszy
Zniknął jak bohater Kafkowy

Dziewczę stało się w kobietą
ÂŚliczną skądinąd niebywale

Ja jednak zadaję pytanie
Gdzie jest miś?
Czy jego malutkie serce bije jeszcze?
Wciśnięte gdzieś miedzy sofę a ścianę
Czy może dokonał żywota w śmieciarce paskudnej?


Gdzie jest miś?

twój wiersz
przypomniał mi misia przeklinaka;)

no tak napisałes że ta bajka stoi mi w oczach

a misia jak nie ma tak nie ma
tylko te wredne kociska dookoła wszędzie

a co ty chcesz od kota?

pójde poszukam
jak znajde zaraz dam ci znać:)

koniecznie

ale szybko odnalazłam ulubiona część

http://pl.youtube.com/watch?v=kPt9mVvbY ... re=related

marcinku, to najgłupszy wiersz jaki czytałam ostatnio, być może dlatego, że babacia przed zaśmięciem opowiadała mi tylko bajkę o felusiu

jak ja cię kocham Ann
jak nie o tobie, to musi być głupie

prostota (w dobrym tego słowa znaczeniu oczywiście) twojego rozumowania zawsze mnie uwodziła

marcinku, to Ci powiem prosto, jak lubisz, że jezeli zaczałbyś pisać o mnie, to obawiam się, ze nie zdazyłabym napisać nawet, ze to głupie, bo najpierw musiałabym zwymiotować

cóż, biorąc pod uwagę twe kształty, domyślam sie że wymiotowanie jest u ciebie stałym fragmentem dnia
pomyśl jakie korzyści byś miała, gdybym zaczął o tobie pisać
nie będziesz już musiała wkładać paluszka do buzi, wystarczyłoby przeczytać mój wierszyk
powiedz mi tylko o których godzinach jadasz posiłki, żebym mógł się przygotować

może bys podziekował że znalazłam miśka

dziękuję za misia, ale nie o tego chodziło
mimo to doceniam dobre intencje

marcinku, codziennie ogladając przed listrem, czy nie przybyła mi jakaś oponka pod pępkiem, wcale nie jadam, w związku z tym możesz spokojnie się zająć przygotowaniem kolejnego erekcjato o cycku, który okazał się arbuzem

nie wiem za co cię pochwalić;
za wierszyk czy za komentarze,
sam zdecyduj;D

ps. wiersz mi dzieciństwo
przypomniał, nie miałem misia,
ale taki tani peerelowski somochodzik,
blaszankę - wiesz o co chodzi?

a ja jeszcze mam misia tez peerelowski, ma dwadzieścia sześc lat
Przekliniak

ann - pozdrów babkę, która opowiadała ci bajkę o fallusie, to wiele wyjaśnia

ksiąze -mój tatko był marynarzem i przywoził mi matchboxy, w takim luksusie się pławiłem, pochwal mnie raczej za komenterze

ten no...a ja miałam takiego trocinami wypchanego
skubany twardziel był:)))))

nie żebym sie śmiała czy jak...a skąd
lepiej już sobie pójde
nic tu po mnie...

wez sie, nie idz
ja mojego pozszywalem ostatnio, musze mu kupic nos jeszcze i język z czegoś zrobić

ech
no te misie są zawsze fajne
nawet stare i połatane:)

a Misie Nosowskiej i tak są najlepsze;D

e tam ja znam jednego miska:)))))

tak? a ja tylko kotkę;D
ale jaką, ech...

ja się tak zastanawiam
czy wy na prawdę nie wiecie oczym jest ten wiersz, czy tylko w chuja lecicie?

lecimy w chuja jak zorro

a jak zorro w chuja zwykł lecieć?
bo tego nie wiem

a chuj wie, u nas tak zwykło się mówić

Marcinku, pomysl-mysl o kochanku z dziecinstwa jakim byl mis dla tej dziewczynki jest swietny, ale ten sposob podzielenia sie z nami tym pomyslem ta mysla juz nie.

nie ma wyjścia

nie będę już więcej pisał o misiach,

a spróbuj tyyyylko

hurra, miś się odnalazł

pierdolisz?
a gdzie był?:)

ale edziu został

a kto to edziu?

misiek

pewnie wróci

no przecież jest.

aha, to jest Edziu

no z tej strony to Cię nie czytałam :D