Goniłem dzisiaj nicka z poetyckich portali
Usłyszałem jak po schodach cicho wchodzi
Dopadłem go w kuchni z nierdzewnej stali
Stół kuchenny drogę ucieczki mu zagrodził
Oskarżył mnie o kradzież swego utworu
Zapalić światło by lepiej widzieć chciałem
Jego oblicze jakiego jest koloru
Nie było prądu, wbił nóż w me żebra białe
Pragnąłem cię dzisiaj pocałować z rana
Choćby mąż miał mnie ukatrupić tasakiem
Nie pamiętam już smaku twych ust kochana
Buziaki na gadulcu są miłości brakiem
Nie ma w tej rymowance treści głębokiej
Za to dumy we mnie nie ma umiaru
Spróbuj jak ja iść za wizją pewnym krokiem
Wizją potworną z nocnego koszmaru
witam, bardzo miła niespodzianka
sorry, że się nie odzywałem, ale
jak już Tobie mówiłem
mam dość różne okresy samopoczucia
akurat było tak trochę chujowo
a potem głupio było po okresie milczenia się odzywać
proponuję przejść z rozmową na prywatne wiadomości
znajdziesz na pewno ta opcję
pozdrawiam
