wiem na czym stoję
lubię twoje nie owijanie
bawełna odrzucona
zbędna otoczka waty

ludzie plotą i mącą
wtedy zaciska się pętla
kłamliwej retoryki

wykładasz serce na dłoni
tak spójne z wytworami głowy
niepodzielony godzisz
impulsy z pulsem

szkoda
nie chcę twojej otwartości
zamykam oczy
szeptem oponuję

zapnij wreszcie rozporek

trochę mi przeszkadza to namnozenie pętlenia w drugiej zwrotce
ludzie plotą i pętlą, no nie wiem, może, mącą, ściemniaja, bujają

hahha, ela czy serce na dłoni, to wnętrze rozporka? cudna puenta, lepsza od niejednej awersacji


mojej:P)

Ania! Mącą! Tego słowa mi brakowało! Dzięki!

(a dziwne, że jeszcze faceci mnie za tego potworka nie wykleli) :))

I jeszcze: zastanawiałam sie, czy podać to jako ere, czy wiersz. Wybrałam wiersz :)

ela dla mnie to erekcjato, zeby byly dwa słowa, możesz wywalić wreszcie, bo to nie zmienia sensu zakończenia

Ania, ale ja tego nie będę zamieniała na erekcjato. Wiem, że w ere lepiej by było bez wreszcie. jako wiersz mi sie to umaniło :)

hehe, no właśnie dodałaś dwuznaczności tym rozporkiem,
nie wiem jak to czytać.

Cebreiro- no to się przyznam: zainspirowała mnie fotka, na której kobieta miała wklejone serducho na wysokości klatki piersiowej, a facet na wysokości genitaliów. podpisane: okropna prawda. Do tego dodałam powiedzenie, że facet myśli nie głową a główką.... Stąd impulsy. Serce- pulsowanie. Zatem serce na dłoni pogodzone z głową ma gdzie...?

A tak w ogóle to dobrze, że się nareszcie odzywasz :)