zielony testament mój
: 2008-05-19, 21:44
pośród krzewów morwowych jedwabniki tańczą
przed nimi jak wróżbita karty lat rozkładam
nić tęsknoty tkają w dniach smętnych różańcem
zawijam w sukno srebrne słów cierpkich balladę
szeleści ciała jedwab na poły stwardniały
na śniadanie błahostka zapraszam blond myśli
dogadzam gołym stopom zakładam sandały
na liściach morwy piszę że tutaj byliśmy
w wieczorze chropowatym szarą korą drzewa
kokonem snu owijam czas co w dłoniach niesie
pod dachu chmurą bladą gdzie jedwab dojrzewa
testament życia piszę ciszą morwy w lesie
przed nimi jak wróżbita karty lat rozkładam
nić tęsknoty tkają w dniach smętnych różańcem
zawijam w sukno srebrne słów cierpkich balladę
szeleści ciała jedwab na poły stwardniały
na śniadanie błahostka zapraszam blond myśli
dogadzam gołym stopom zakładam sandały
na liściach morwy piszę że tutaj byliśmy
w wieczorze chropowatym szarą korą drzewa
kokonem snu owijam czas co w dłoniach niesie
pod dachu chmurą bladą gdzie jedwab dojrzewa
testament życia piszę ciszą morwy w lesie