Psychoza indukowana
Moderator: Gacek
Psychoza indukowana
drżenie rąk wyciszało rozbiegane oczy
swawolił wtedy myślami zapominając o otoczeniu
niby ślepiec a widział dziesięć w skali beuforta
nie bywał w miejscu – zawsze obok
obok siebie i obok nieobecnych
nawet wtedy gdy kołatało wyciszone serce
dzisiaj nie jest bi a nawet heteroseksualny
zwykła roślinka wtopiona w inwalidzki wózek
potrafi jedno i drugie mimo kryzysu osobowości
zawsze w drodze po świecie ciszy
cholerne drżenie rąk i rozbiegane oczy
przypominają o czasie który jeszcze trwa
wyznaczając pory obiadowe według ustalonych kanonów
może warto zakończyć wiersz o tym co tylko się tli
przecież nie będzie już płomiennych przemówień
namiętne szepty i nie napisane listy nie dotrą do adresata
stawiając barierę w miejscu które nie chciało zaistnieć
swawolił wtedy myślami zapominając o otoczeniu
niby ślepiec a widział dziesięć w skali beuforta
nie bywał w miejscu – zawsze obok
obok siebie i obok nieobecnych
nawet wtedy gdy kołatało wyciszone serce
dzisiaj nie jest bi a nawet heteroseksualny
zwykła roślinka wtopiona w inwalidzki wózek
potrafi jedno i drugie mimo kryzysu osobowości
zawsze w drodze po świecie ciszy
cholerne drżenie rąk i rozbiegane oczy
przypominają o czasie który jeszcze trwa
wyznaczając pory obiadowe według ustalonych kanonów
może warto zakończyć wiersz o tym co tylko się tli
przecież nie będzie już płomiennych przemówień
namiętne szepty i nie napisane listy nie dotrą do adresata
stawiając barierę w miejscu które nie chciało zaistnieć
Re: Psychoza indukowana
poki czlowiek zyje i jest zdrowy to na nic nie jest za pozno a jak zachoruje to kaput. Smutny jest ten opis, trudno w to wniknac.
dzisiaj nie jest bi a nawet heteroseksualny
potrafi jedno i drugie mimo kryzysu osobowo¶ci
moze potrafil jedno i drugie ?
dzisiaj nie jest bi a nawet heteroseksualny
potrafi jedno i drugie mimo kryzysu osobowo¶ci
moze potrafil jedno i drugie ?
miłość_reaktywacji i z tłumu - cieszę się że są amatorzy takiego pisania - nie do wszystkich trafia poezja z tej dziedziny
elutka, ta problematyka ubrana w osobisty odbiór jest mi bardzo bliska...dlatego siedzę w tego typu literaturze i może dlatego "tytuły fachowe" dla innych trudniejsze -dla mnie są proste i zwyczajne ....jest jedna wartość tych tytułów - pozwala po zapoznaniu się w np. encyklopedii z ich wyjaśnieniem - na większe i głębsze zrozumienie mojego pisania
pozdrawiam.milkar
ps. a swoją droga ostatnio bardzo mało piszę- jest to traumatyczna reakcja - sprzeciw- na to czego doświadczałem ze strony pewnych złosliwych ludzi na niektórych portalach poetyckich. dużo by o tym pisać.
elutka, ta problematyka ubrana w osobisty odbiór jest mi bardzo bliska...dlatego siedzę w tego typu literaturze i może dlatego "tytuły fachowe" dla innych trudniejsze -dla mnie są proste i zwyczajne ....jest jedna wartość tych tytułów - pozwala po zapoznaniu się w np. encyklopedii z ich wyjaśnieniem - na większe i głębsze zrozumienie mojego pisania
pozdrawiam.milkar
ps. a swoją droga ostatnio bardzo mało piszę- jest to traumatyczna reakcja - sprzeciw- na to czego doświadczałem ze strony pewnych złosliwych ludzi na niektórych portalach poetyckich. dużo by o tym pisać.
Lubiłam czytać Twoje wiersze, zawsze zatrzymywały, dawały do myślenia, czasami budziły uśmiech nieraz powodowały zagryzanie warg, by się nie rozbeczeć.
Ten jako jeden z nielicznych nie podoba mi się. Ot taka sobie karteczka z pamiętnika. Można przeczytać, ale nie porywa. Poprzedni był o niebo lepszy.
Ten jako jeden z nielicznych nie podoba mi się. Ot taka sobie karteczka z pamiętnika. Można przeczytać, ale nie porywa. Poprzedni był o niebo lepszy.
- Boob
- Posty: 1864
- Rejestracja: 2008-04-24, 11:17
- Lokalizacja: opolszczyzna
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Psychoza indukowana
witaj
milkar
Rozumiem Twoją fascynację tego typu gatunkiem utworów ale podzielam pogląd Elutki , że stosowanie terminologii fachowej jeśli chodzi o tytuł (ły)Twoich utwórów mogą budzić pewne zastrzeżenia.To tak jakbyś próbował poetycko opisac konkretne przypadki medyczne. Odnoszę takie wrażenie, że brak interpunkcji i zastosowanie mi.in. takiego wersu m.in.wyznaczając pory obiadowe według ustalonych kanonów powoduję, szczególnie od drugiej strofoidy, że mamy doczynienia z prozą a nie z wierszem. Ale moge sie mylić. Widzę pewną "kontynuację" między tym a Twoim poprzednim utworem chociaz opisujesz inny przypadek. Ciekawy utwór.Pozdrawiam serdecznie.dzięka
milkar
Rozumiem Twoją fascynację tego typu gatunkiem utworów ale podzielam pogląd Elutki , że stosowanie terminologii fachowej jeśli chodzi o tytuł (ły)Twoich utwórów mogą budzić pewne zastrzeżenia.To tak jakbyś próbował poetycko opisac konkretne przypadki medyczne. Odnoszę takie wrażenie, że brak interpunkcji i zastosowanie mi.in. takiego wersu m.in.wyznaczając pory obiadowe według ustalonych kanonów powoduję, szczególnie od drugiej strofoidy, że mamy doczynienia z prozą a nie z wierszem. Ale moge sie mylić. Widzę pewną "kontynuację" między tym a Twoim poprzednim utworem chociaz opisujesz inny przypadek. Ciekawy utwór.Pozdrawiam serdecznie.dzięka

a tergo.
nefretete pisze:z racji tego, ze jestem kobieta, byloby to technicznie niemozliwe
miewales lepsze wiersze
coś mi tutaj nie gra....ten wiersz został zaopiniowany w róznych kręgach jaski jeden z moich najlepszych, czyli tamte widocznie w międzyczasie wypiękniały

??? cos z ta biologia u Ciebie nie tak - moje dziewczyny zawsze szczytują

pzdr.milkar
nefretete pisze:z racji tego, ze jestem kobieta, byloby to technicznie niemozliwe
miewales lepsze wiersze
coś mi tutaj nie gra....ten wiersz został zaopiniowany w róznych kręgach jaski jeden z moich najlepszych, czyli tamte widocznie w międzyczasie wypiękniały

??? cos z ta biologia u Ciebie nie tak - moje dziewczyny zawsze szczytują

pzdr.milkar
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości